Adam 27.12.2007 18:52

Czemu tak rzadko modlimy sie za heretyków, schizmatyków i wszytkich niewiernych o ich nawrócenie?
I drugie pytanie: czy to prawda ze abp Bugnini nazywany ,,ojcem nowej liturgii'' był masonem bo tak o nim pisał wybitny polski teolog ks. prof. Michał Poradowski?

Odpowiedź:

1. Nie wiem jak pytający, ale Kościół modli się zarówno za niewierzących, jak i o jedność Kościoła. Tyle że nie posługuje się dziś określeniami, które niepotrzebnie budzą negatywne emocje. Nawet uznając niekatolików za heretyków czy schizmatyków trzeba się liczyć z ich wrażliwością. Podkreślanie na każdym kroku ich winy (a niezauważanie przy tym win własnego Kościoła) nie służy zbliżeniu, a więc i odbudowaniu jedności. Raczej służy utrwalaniu podziałów, co niewątpliwie jest grzechem przeciwko jedności...

Używający tych określeń zazwyczaj zasłaniają się umiłowaniem prawdy. Zachowują się trochę jak dzieci okazujące palcem na garbatego i krzyczące "garbaty garbaty". Te dzieci też mówią prawdę. Mimo to uważamy ich zachowanie za naganne. Nie inaczej należy oceniać katolików ciągle podkreślających czyjąś winę (gdy mamy do czynienia z potomkami ewentualnie winnych)

2. Odpowiadający jest ciekaw skąd informacje, że ktoś jest masonem, jeśli przynależność do tej organizacji jest tajna. I czy ktoś taki, po tym jak odkryto ze jest masonem, mógłby zostać nuncjuszem (pisze się na forach tradycjonalistów, że to była "zsyłka"). ten argument pojawia się, gdy chce sie zdyskredytować posoborową reformę liturgii. Zapomina się przy tym, że nie było to dzieło jednego człowieka, a Kościoła. I zostało przyjęte przez papieża.

Bardzo mądrze pisał o tym niegdyś o. Tomasz Kwiecień, skądinąd miłośnik starego rytu. Proszę zobaczyć TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg