muszka
20.12.2007 23:22
Na stronie (...) przeczytałam:
"za każdy grzech już wyspowiadany człowiek poniesie karę tu na ziemi albo w czyśćcu po śmierci."
W związku z powyzszym mam kilka pytań:
1. święci nie ida do nieba od razu bo każdy jest grzeszny czy tak?
2. Można z tego wywnioskować że po co sie mam spowiadac skoro i tak za grzechy poniosę karę? Jeśli ja się wyspowiadam i wszytskie warunki spełnię to grzechy winny mi byc wybaczone i nie powinnam byc za to ukarana. Tak odpowie na to ateista. Jak wyjaśnić powyżsżą kwestię?
Odpowiedź:
Zło domaga sie naprawienia. Nawet kiedy otrzymaliśmy przebaczenie. Stąd każda spowiedź kończy się wyznaczeniem pokuty. Czasem jest to modlitwa, czasem jakiś pobożny czyn, czasem bardzo konkretne wskazanie jak postąpić. Pokuta jest taką swoistą karą mająca doprowadzić do naprawienia złą i przemiany zło czyniącego... Swoistą, bo przecież dobro nie jest, nie powinno być czymś, co robimy z bólem i ciężkim sercem...
Podobnie jest z czyśćcem. Nie chodzi oto, by człowieka ukarać, ale żeby wydoskonalił się w miłości. To kara mająca służyć poprawie, a nie forma zemsty na tym, który czynił źle. Jeśli człowiek już za życia wydoskonalił się w miłości, to czyściec oczywiście nie jest mu potrzebny...
Czy święci byli najpierw w czyśćcu... To już wie tylko Bóg...
J.