abc 18.12.2007 13:53
1.Mam nadzieje że nie rozłoszczę bardzo odpowiadającego pytając 3 raz o to samo, ale nie dostałem odpowiedzi. Nie chcę mieć dziewczyny, żony i dzieci. Ze względów i antykoncepcji, ale też innych. Czy takie postępowanie i myślenie jest ciężkim grzechem? Czy musze się z tego spowiadać????? Czy mogę żyć sobie w samotności po części lubiąc tą samotność, gdzie w moim życiu nie będę się kierował założeniem rodziny itp. Czy myślenie że nie chcę mieć też dzieci bo one za dużo kosztują i wysiłku i pieniędzy nie jest znów grzechem ciężkim. Może to myślenie jest samolubne, ale czy takie życie i myślenie jest grzechem ciężkim? Nie mam prawa być sam?
2.Wracając do wulgaryzmów. Może i niektórym zohydzają życie. Ja nie używam na co dzień wulgaryzmów (kurde ponoć nie jest wulgarnym słowem), lecz nieraz w dużym zburzeniu, lub używam ich aby dodać np. kawałom śmieszności. Chodzi mi o to że np. powiedzenie że np. rycerz na koniu (przepraszam że użyje wulgarnych słów możecie je wyciąć) „popierdala” jest dla mnie śmieszne niż „rycerz na koniu jedzie”. Lub inne bardziej może brzydkie, ale użyte aby rozbawić, czy w kawałach bardziej wg mnie śmieszą. Czy to nadal grzech używać ich w ten sposób, chodzi mi o śmieszność. I czy słuchanie takich śmiesznych mp3 gdzie są właśnie wulgaryzmy użyte właśnie w celu, aby była śmieszniejsza historyjka jest grzechem np. „zaczął napierdalać kmiecia z harmoszki”???? Czy mogę tego słuchać i używać w celu śmieszności?? Mnie to śmieszy.
3.Jeśli podczas postu, gdzie obowiązuje jeden posiłek do syta, ja najadłem się do syta np. rano, ale już z głodu nie mogę wytrzymać za kilka godzin i jestem głodny. Czy powinienem zjeść, czy raczej się powstrzymać, ale jeśli zjem popełnię ciężki grzech?