Joanna K 18.12.2007 11:53

Mój tata jest drugi raz żonaty dostał unieważnienie małżeństwa), ja nie dogaduje sięz macochą nie ufam jej nie wierze w jej " dobre " intencje i ogólnie nie lubie jej. Tata na tym bardzo cierpi, ale ja nie umiem sie przemóc w sobie. Całe szczęście mieszkamy osobno ja mam juz swoją rodzinę. Jest Adwent dużo się mówi o przebaczeniu itp. Niedługo idę do spowiedzi i trochę sie boję że ksiądz powie mi abym się z nią pogodziła i pewnie to zrobie. Ale to będzie nieszczere co mam zrobić?. Pogodzić się na " niby" na okres świąt to głupie. Żal mi mojego taty bo bardzo go kocham, ale on wiedział przed ślubem z tą kobietą że jej nie akceptuje a mimo to ożenił się. W życiu jest tak że każdy ponosi konsekwencje swoich wyborów. Wiem, że pewnie to jest też po trochę spowodowane zazdrością o tatę, to już trwa 2 lata, wcześniej rozmawiałyśmy ale teraz nie mogę patrzeć na tą kobietę.Co w takiej sytuacji należało by zrobić ?. Bardzo mi zależy na dobrej spowiedzi.

Odpowiedź:

Już pewnie po spowiedzi... Gdyby coś tu jeszcze radzić.... Nie chodzi o to, żeby udawać. Trudno też wymagać, by zacząć ufać komuś, kto na to nie zasługuje. Ale na pewno można wzajemne relacje zbudować przynajmniej poprawnie; tolerować się nawzajem. Nie szkodzić temu, kogo nie lubimy, nie doszukiwać się w nim zła, nie okazywać mu na każdym kroku swojej niechęci...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg