Czternastka
23.07.2007 20:19
Mam pytanie:
1. Podczas wakacji poznałam pewnego chłopaka. Zakochaliśmy się w sobie, padło dużo miłych słów, spędzaliśmy ze sobą wiele czasu. Niestety szybko skończyła się nasza znajomość, bo rozjeżdżaliśmy się w dwie różne strony. Wiem, że się już nie spotkamy i żal mi z tego powodu. Często przypominam sobie jak fajne były te dni, jak miło je spędzaliśmy i wyobrażam sobie na nowo te wszytkie słowa jakie mi powiedział, jego wygląd, zachowanie. Odczuwam wtedy wielki żal i pewnego rodzaju podniecenie, wywołane myślami o nim. Nic sobie nie wyobrażam, po prostu przypominam. Podczas tych wakacji nie zdarzyło się nic niestosownego, dlatego nie wiem dlaczego tak to odczuwam. Odrzucam wtedy te myśli, ale i tak wiem, że do nich wrócę bo bardzo dużo myślę o tym chłopaku. Czy to co robię jest grzechem? Mam może przestać o nim myśleć? To byłoby trochę absurdalne, ale jeżeli myślenie o nim jest przyczyną grzechu to mogę przestać...
2. Co z podnieceniem, które wywiązuje się w czasie oglądania filmu romantycznego, kiedy np. całują się bohaterowie, którzy schodzili się cały film? Wiem, że to może dziwne, ale odczuwam wtedy coś w rodzaju podniecenia. Wiem, że mogę walczyć z takimi sytuacjami, ale- znowu- czy mam przestać oglądać filmy? Nawet, gdyby były przyczyną grzechu?
Pozdrawiam i z góry dziękuję-
Czternastka
Odpowiedź:
Oba pytania można sprowadzić do jednego problemu: co właściwie w opisanych przez Ciebie sytuacjach czujesz? Odczuwanie przyjemności czy podniecenia nie jest równoznaczne z odczuwaniem podniecenia seksualnego. Tak to opisuje podręcznik teologii moralnej.
Przyjemność seksualna to przyjemność odczuwana w organach seksualnych. Może być zupełna (gdy łączy się z orgazmem, szczytowaniem) lub niezupełna (gdy nie występuje orgazm, ale samo rodzące przyjemność podniecenie seksualne).
Oprócz przyjemności seksualnej teologia moralna mówi o dwóch innych rodzajach przyjemności, które grzechem nie są. Są to:
a) Przyjemność czysto duchowa. Rodzi się ona we władzach rozumu i woli dzięki osiągniętemu dobru duchowemu nadprzyrodzonemu (np. radość z modlitwy, zdobytej wiedzy itd).
b) Przyjemność zmysłowa. Jest to radość odczuwana przez człowieka z powodu osiągnięcia jakiegoś dobra zmysłowego, poznanego przez zmysły: wzroku, smaku, dotyku, słuchu, powonienia (np. jedzenia smacznych potraw, oglądania pięknego krajobrazu czy nawet spojrzenia na kobietę) (na podstawie A. Kokoszka, Moralność życia małżeńskiego, Tarnów 1999, s. 49)
Skoro Twoje wspomnienia o chłopaku nie dotyczą sytuacji nieczystych, to raczej nie chodzi o przyjemność seksualną. Raczej o tą, o której wspomniano w ostatnim zdaniu przytoczonego tekstu. Po prostu było Ci miło. Co przeżywasz podczas oglądania filmów trudniej powiedzieć. Ale jeśli są to zwykłe pocałunki, to lekarstwem na nieodpowiednie reakcje niekoniecznie musi być nieoglądanie takich scen, ale nauczenie się patrzenia na nie z czystym sercem, z odrzuceniem wszelkich nieczystych myśli czy pragnień...
J.