Anna
10.01.2007 16:12
"Zło jest zawsze brakiem jakiegoś dobra, które w danym bycie powinno się znajdować, jest niedostatkiem. Nigdy nie jest jednak całkowitą nieobecnością dobra."
Co oznaczają te słowa? Czy to oznacza, że w złu można odnaleźć coś dobrego? Czy można łączyć dobro ze złem? Ksiądz na religii często powtarza, że zło w swoim zapisie jest jednoznaczne nie ma większego lub mniejszego zła, że to ludzie wprowadzają dwuznaczności. Więc jak to w końcu jest?
Odpowiedź:
Odpowiadający radzi, by zapytać tego, kto takie poglądy wygłasza. Bo prawdą jest, że w chrześcijańskiej koncepcji zło jest brakiem dobra. Czy jednak w złu może być jakieś dobro? To już chyba przesada. Raczej można powiedzieć, że nie ma do końca złych ludzi. Czasem, że Bóg ze zła potrafi wyprowadzić dobro. Ale twierdzenie że w złu jest trochę dobra wydaje się przesadą. I może stanowić usprawiedliwienie każdego draństwa.
Odpowiadający zgadza się zasadniczo tu ze zdaniem Twojego katechety, że wprowadzanie dwuznaczności w to co jest dobre a co złe nie jest właściwe... Najwyżej - jak napisano wyżej - można mówić o tym, że konkretny człowiek błądzi, że chciał dobrze a wyszło źle. Albo że Bóg wielkie zło swoją wszechmocą obrócił w dobro. Usprawiedliwianie zła dlatego, że z natury rzeczy miałoby w nim być dobro nie wydaje się właściwe...
Problem jest jednak poważniejszy. Czasem zdarza się, że jeden czyn sprowadza dwa skutki - jeden dobry, drugi zły. Klasycznym przykładem jest tu operacja chirurgiczna. Zło jakim jest pocięcie czyjegoś brzucha jest tu usprawiedliwione dobrem, jakim było uratowanie mu życia. Nie zawsze jednak sprawy są tak oczywiste. Choćby w sytuacji, gdy ktoś kradnie, by wyżywić rodzinę. No i zawsze trzeba jeszcze pamiętać, że choć zło jest złem, to może być większe lub mniejsze. Kradzież 5 złotych to nie to samo, co kradzież samochodu (choć, jak wskazuje doświadczenie odpowiadającego, zdumiewająco wielu nie widzi tutaj różnicy).
J.
PS. Cytat pochodzi z książki "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II. Proszę więc do niej sięgnąć i zobaczyć, w jakim kontekście padło owo stwierdzenie... A padło w kontekście oceny czasów nowożytnych, a nie oceny jakiegoś konkretnego zła.