Michel 17.12.2006 22:10
Mogę zrozumieć takich, którzy długo pracują w niedziele np.
w marketach (często mając obowiązki rodzinne, wobec dzieci)
lub mają szczególną sytuację (np. ktoś obłożnie chory, wymagający stałej opieki) .
ALE:
1.Co powiedzieć o tych, którzy nie będąc w w/w itp. sytuacjach,
nie chodzą na niedzielne Msze św.?
2. Czy nie wynika to z lekceważenia, niedostrzegania rangi Mszy św.?
3.Brak czasu i zmęczenie - to wykręty? By ukryć prawdziwe powody: negatywną hierarchię wartości, lenistwo ?
4.Bo trochę dziwne, że jakoś znajdują czas np. na kino, działkę i siły: by jechać do marketu lub uprawiać sport ?