KK
09.12.2006 12:06
Witam
Mam takie dosc dziwne pytanie...
Otoz, lubie zolnierzy, bron, waske, wojne... Czy jednak takie upodobania przystoja chrzescijaninowi? czy powinienem starac je w sobie nieszczyc, czy po prostu sie nimi nie przejmowac?
Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedz
Odpowiedź:
Gdyby interesowanie się wojną było grzechem, wszyscy historycy by grzeszyli ;) Jeśli są to tylko zainteresowania militarne, a nie upodobanie w przemocy, agresji czy okrucieństwie; jeśli nie zapominasz, że za tym wszystkim stoi człowiek ze swoim wielkim dramatem, to raczej nie ma powodu do niepokoju.
M.