molik książkowy 30.10.2006 09:31

Witam! Niedawno czytałam książkę pt. "Święty Graal, Swięta Krew" Nie zmieniła ona moich poglądów religijnych. Nadal jestem katolikiem wierzącym i praktykującym, ale pod jej wpływem zrodziło się kilka pytań i wątpliwości, którymi postanowiłam się z Wami podzielić. Oto one:
1. Teksty Nowego Testamentu nie zostały napisane przez samego Jezusa. Jak wiadomo w ówczesnych czasach tekstów tego typu było bardzo wiele. Kiedy, kto i na jakiej zasadzie zdecydował, które z nich mają wejść w skład NT?
2. Dlaczego Pismo Św. nie mówi wprost, ale pozostawia szereg niedomówień, które pozwalają każdemu na własną ich interpretację, tek jak zrobiłi to autorzy tej książki?
3. Czy są nipodważalne dowody na to, że Jezus mógl należeć do historycznego rodu, którego potomkowie żyją do dziś, nie mówiąc już o posiadaniu dzieci, fałszertwie ukrzyżowania, czy celowego utajniania fragmentów ewangelii? Czy to jest zwykłe kłamstwo, koloryzowanie pewnych faktów, stworzenie przez autora własnej "bajki" dla zwiększenia poczytności swoich dzieł?
4. I najważniejsze: skoro jest tak wiele religii, tyle odłamów chrześcijaństwa, które łączy ten sam Bóg, to jak my, jako katolicy, mamy mieć pewność, że akurat nasza wiara jest najlepsza i "gwarantuje" życie wieczne? skąd wiemy, która wiara jest tą prawdziwą? Czy nie jest przupadkiem tak, że każda wiara jest dobra, że nie jest ważne w co się wierzy, ważne by w ogóle wierzyć?
Pozdrawiam! z góry dziękuję za odpowiedż.

Odpowiedź:

1. Zobacz TUTAJ

2. Zdaniem odpowiadającego Pismo Święte mówi na tyle wprost, że nie sposób sensownie interpretować go na różne sposoby. Tyle że autorzy różnych sensacyjnych książek tego nie widzą i wydaje im się, że znaleźli coś, czego wszystkie pokolenia chrześcijan dotąd nie widziały. A chyba najbardziej miarodajne dla nas powinno być to, jak święte teksty rozumieli chrześcijanie pierwszych wieków, a nie nieznający tamtych realiów zatopieni w fotelach dzisiejsi pisarze...

3. Proszę wybaczyć, ale te historie nie są wiecej warte, niż opowiadanie o tym, że odpowiadajacy pochodzi z kosmosu albo że Elvis Presley wcale nie umarł.... I podobnie jak z tymi tezami nie sposób z nimi sensownie polemizować. Bo jak udowodnić, że coś nie istnieje? Zawsze można powiedzieć: "istnieje, istnieje, tylko jeszcze nie odkryliśmy"...

4. Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w drugiej części artykułu zamieszczonego TUTAJ. Warto też w tym konteście zajrzeć do dokumentu Dominus Iesus, gdzie problem ten w sposób pełny został przedstawiony.

W artykule podanym wyżej nie wyjaśniono, dlaczego Kościół katolicki uważa się za "jedynie słuszne" wyznanie. Odpowiadający nie zamierza też tego tematu rozwijać. Prosze tylko zwrócić uwagę, że chrześcijan tak naprawdę nie różnią podstawy. Dlatego trudno problem rozbicia chrześcijaństwa porównywać z kwestią istnienia różnych religii...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg