Poszukująca w wierze 29.06.2006 19:55

Mam pytanie odnośnie modlitwy przed i po jedzeniu..Na tym portalu pojawiały się odpowiedzi, że w tych modlitwach trzeba zachować umiar (jak we wszystkim), że dobra jest modlitwa przed i po śniadaniu, obiedzie, kolacji, pisano, że 'nie zawadzi, jeśli się przeżegnasz przed każdym posiłkiem, ale trudno to traktować jako obowiązek płynący z wiary'.. ale czy rzeczywiście modlitwa powinna zaistnieć przed i po tych najważniejszych posiłkach czy jednak przed i po każdym..czego rzeczywiście oczekuje ode mnie Bóg? Czy pełnego poświęcenia, a w tym przypadku modlitwy przed każdym posiłkiem czy to przed zjedzeniem jabłka, jogurtu czy wypicia kawy czy rzeczywiście powinnam zachowywać umiar, patrzeć na to co zdrowe w oczach ludzi?
"Trzeci przykład. Było to także dość dawno, u samych początków mego nawracania się, kiedy to idąc po raz pierwszy w Pieszej Warszawskiej Pielgrzymce na Jasną Górę, podczas krótkiego odpoczynku siedziałam sobie na leśnej polance oparta plecami o drzewo. Wtedy to przysiadła się do mnie pielgrzymkowa siostra, mniej więcej w moim wieku. Byłam wtedy bardzo przygnębiona, bo zostawiłam w domu samotną chorą mamę, a syn zaraz po powrocie z Londynu wyprowadził się do Magdy, której adresu nie znałam. Co prawda Konrad miał bywać u babci każdego dnia, ale mimo to martwiłam się. Ta kobieta z pielgrzymki zaczęła opowiadać mi o swoim bardzo przystojnym jedynaku, inteligentnym studencie w wieku mojego syna. Mówiła przez cały czas same dobre rzeczy o tym synu, ale na koniec powiedziała, że nie jest szczęśliwa. Zapytałam, dlaczego. Otóż jej ukochany jedynak poznał dziewczynę, w której jest zakochany po uszy, ale ta dziewczyna nie podoba się właśnie jej, matce, bo kiedy oni siadają do stołu — choćby tylko na kawę i małe ciasteczko, na chwilkę — to ta dziewczyna zaraz zaczyna modlitwę przed posiłkiem. Ta moja siostra pielgrzymkowa uważała, że ta dziewczyna zwyczajnie przesadza, co tę matkę bardzo denerwuje. Moja rozmówczyni wolałaby, żeby jej jedynak poznał „normalną" dziewczynę. Nic jej nie odpowiedziałam, lecz wzniosłam oczy do nieba i zwróciłam się do Boga mówiąc Mu, że oddałabym wszystko co mam za to, żeby mój syn poznał właśnie taką dziewczynę. Położenie, w jakim znajdował się mój syn, wycisnęło mi łzy z oczu. Od tamtej pory zawsze już modlę się przed każdym posiłkiem, nawet wtedy, gdy sięgam po jabłko. To samo czyni mój syn. I choć ta kobieta dała antyświadectwo, jeśli chodzi o wiarę, Bóg zechciał posłużyć się nią, abym ja otrzymała pouczenie" Czy tak jak w tym fragmencie cytowanym ze świadectwa nawrócenia pewnej kobiety powinna wyglądać nasza wiara?Czy mogłabym oczekiwać jakiejś rady,schematu tej modlitwy przed i po jedzeniu? Bóg zapłać.

Odpowiedź:

Bóg oczekuje modlitwy, a nie traktowania Go jak kapryśnego staruszka, który ma o wszystko do człowieka pretensje. Dlatego napisano (chyba już bardzo dawno temu), że w modlitwie przed posiłkami warto zachować rozsądek. Skoro dziękujesz Bogu za Jego dary przy śniadaniu i przy obiedzie, to przecież wie, że dziekujesz Mu i za jabłko, które zjesz między tymi posiłkami...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg