Leszek 14.03.2006 14:50

Jeszcze nie uzyskałem odpowiedzi na jedno pytanie a już pojawia się drugie. Z dziewczyną która odeszła, uprawiałem seks przedmałżeński. Było to naprawdę MNóSTWO razy. Nie potrafiłbym teraz tego zliczyć, gdyż byliśmy z sobą prawie 8 lat a współżyliśmy ze sobą od 6 lat. Wżyłem że uda nam się pobrać i dlatego usprawiedliwiałem swoje grzechy tym, że ona w końcu będzie moją żoną. Jak widać nasze grzechy doprowadziły nas do rozstania, pustki w miłości i niczego więcej! Ona była mą pierwszą kobietą i chciałem aby została moją żoną. Teraz jednak jestem świadom że będę musiał związać się z inną dziewczyną, a tej już nie będę mógł oddać siebie, gdyż uczyniłem to dla poprzedniej. Czytałem pewien artykuł na stronie http://www.mateusz.pl/mt/jsz/02.htm i tam przeczytałem tekst: „…Druga sytuacja zachodzi wtedy, gdy zarówno mąż i żona mają za sobą doświadczenie seksu bezafektywnego, lecz każde z inną osobą. Taki związek, pomimo pewnych cech wspólnych i wzajemnego porozumienia, pozbawiony będzie świeżości i dynamiki miłości, która towarzyszy normalnym związkom małżeńskim.” Czy mój przyszły związek jest już w tej chwili skazany na pozbawienie dynamiki i świeżości? Co zrobić aby móc odnaleźć jeszcze szczęście któro zaprzepaściłem przez swoje niepohamowane żądze i niedojrzałość? Dziś moim największym pragnieniem to stworzenie związku z kobietą, małżeństwa któro będzie w pełni tętniło życiem i napełnione miłością Bożą. Czy mam jeszcze na to szanse? Jak tego dokonać?

Odpowiedź:

Chyba przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze: czasu nie da się cofnąć. Co się stało, już sie nie odstanie. Ktoś kto np. zdecydował się wytatuować swoje ciało nie będzie mógł już swojej decyzji odwołać. Choćby nie wiadomo jak płakał, złościł się i narzekał na niesprawiedliwość. Pewne wydarzenia, decyzje, będą się za człowiekiem ciągnęły do końca życia.

Po drugie: nie traktuj jakiejś wypowiedzi z książki jak dogmatu. Jej autor opisuje jak jest zazwyczaj, ale przecież w takich sytuacjach może istniec jakiś wyjątek. Tym bardziej, że mowa tam jest o wcześniejszej inicjacji obu partnerów i o współżyciu bezafektywnym (to chyba znaczy seks bez miłości)... Staraj się więc o czyste, pozbawione pożądania serce, bądź delikatny, uczynny... Rany nie zawsze ropieją czy zostawiają szpetne blizny...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg