aj 05.03.2006 12:08

Męczy mnie co roku sprawa postu ścisłego.
Całe życie ze względów zdrowotnych i przyzwyczajeniowych stosuję zasadę żywieniową: mało ale często. Najgorzej dla mnie, gdy najem się do syta, a potem długa przerwa do następnego posiłku. Dla żołądka to nic dobrego. Najpierw musi się męczyć, żeby strawić, a potem z kolei strawia sam siebie czekając na kolejną "dostawę". Dietetycy zalecają, aby żołądek nie był nigdy ani pusty ani obciążony, ale żeby cały czas pracował równomiernie. To stosuję całe lata od czasów problemów z żółądkiem i przeszło juz w nawyk żywieniowy. Rzadko kiedy oczuwam faktycznie głód. I gdy przychodzi post ścisły pojawia się problem. Mój organizm reaguje tak, że zjedzenie nawet pół bułki czy małego jogurtu odczuwam jako posiłek do syta. Co dla kogoś jest skromnym posiłkiem, dla mnie już kojarzy się z posiłkiem do syta. I nie umiem wtedy ocenić co dla mnie jest skromnym posiłkiem. Wpadam w stres. Dodatkowo nie wiem, kiedy zjeść ten faktyczny posiłek do syta, żeby jakoś potem wytrzymać. To będzie się wydawało komuś głupie. Na samą myśl o poście ścisłym jestem już przerażona.
Poza tym różnie ludzie mówią. Nie wiem np. czy zjedzenie jabłka to posiłek? Czy picie np. kawy z mlekiem, herbaty z miodem, jogurtu, soków owocowych itd. to będzie posiłek? Wiem, że zostanę "skrzyczana", bo pozornie sprawa jest taka prosta i oczywista. Biorąc to w teorii i na rozum - jest to proste, ale w praktyce staje się to wyjątkowo trudne. Nie ma chyba bowiem żadnych wytycznych - norm ilościowych, co jest posiłkiem skromnym a co do syta. Czy można przyjąć zasadę, że ograniczę swój sposób żywienia w czasie postu ścisłego tak, aby czuć, że rzeczywiście było to jakieś zdecydowane ograniczenie? Czy można "oszukać" żołądek piciem wyżej wymienionych? Proszę uprzejmie o podpowiedź.

Odpowiedź:

W takim wypadku chyba najlepiej przyjąć tę zasadę, o której mówisz. Ograniczyć przyjmowanie pokarmów do tego stopnia, by rzeczywiście był to jakieś ograniczenie... Jeśli taki skromny posiłek przyjmiesz trzy razy w ciągu dnia (raz trochę więcej) to na pewno nie bedzie za dużo...

Jeszcze jedno, chyba ważniejsze... Proszę się nie bać, że nieodczuwanie głodu po raz drugi w ciągu dnia będzie zaraz grzechem. W kwestii postu naprawdę ważna jest wola jego zachowania, a nie to, czy po zjedzeniu kromki chleba ktoś poczuł sie najedzony...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg