Ula 15.03.2005 09:21

Katolik szuka argumentów za pawdziwością swojej religii, protestant - swojej, wyznawca hinduizmu - swojej. Co to za wiara która ucieka od prawdy a stara się jedynie znaleźć argumenty dla tego, w co chce wierzyć; umacnia własne przekonania, bez refleksji odrzucjaąc przekonania innych jako "te na pewno fałszywe"? Mogę wysłuchać tysiąca kazań i być przekonanym do mojej religii - a ktoś inny w tym samym czasie wysłucha tysiąca kazań w innym Kościele i też będzie o nich przekonany. Wierzący boją się sięgać po materiały inych religii, bojąc się że to zachwieje ich własną wiarę. Słyszałam kiedyś z ambony żę gazetki świadków Jehowy trzeba palić i w żadnym wypadku nie czytać. Proszę mi to jakoś wyjaśnić, bo to mnie zniechęca do wszelkiego rodzaju religii. W ten sposób przecież zamyka się człowieka na prawdę. nie twierdzę że nie ma jej w Kościele, ale nikt niegdy tego nie sprawdzi nie porównując z innymi religiami.

Odpowiedź:

Ula... Poszukujesz prawdy, a Twoje poszukiwanie prowadzi do tego, że zadajesz kilka pytań dziennie do naszego działu zapytań. Najprawdopodobniej wynika to z tego, że dość powierzchownie znasz swoją wiarę, nie studiowałaś teologii. Stąd byle kontrargument kogoś lepiej od Ciebie przygotowanego budzi Twój niepokój i obawy. Jeśli ktoś ostrzega kogoś przed tego rodzaju sytuacją, to w gruncie rzeczy ma rację.

Przykład: przeczytaj notatkę zawartą TUTAJ . i podobno, którą można znaleźć TUTAJ

Wiesz co w nich na pewno jest nie tak? Sobór Nicejski nie zajmował się kanonem. Ale żeby to wiedzieć trzeba albo sięgnąć do opracowań dotyczących formowania się kanonu albo do dokumentów tegoż soboru. A tego zazwyczaj nikt już nie robi, ufając niesprawdzonym doniesieniom. Niby nic, ale kilka razy ktoś w naszym dziale zadał już pytanie, dlaczego poganin (właściwie katechumen) Konstantyn ustalał, które księgi mają należeć do kanonu Pisma Świętego. Argument ten służy niektórym do ośmieszania Kościoła (o ile pamieć odpowiadającego nie myli napisał tak też autor Kodu Leonarda da Vinci). Pikanterii tej sprawie nadaje fakt, że cztery Ewangelie przyjęto w Kościele drogą konsensusu już wcześniej, a pierwsza oficjalna wypowiedź Kościoła na ten temat pochodzi z... 1441 roku, z Soboru Florenckiego, wyartukułowana dobitniej przez Sobór Trydencki w 1546 roku.

Jak w sytuacji, gdy przekłamania tego typu przeniknęły tak mocno do publicznej świadomości, zachęcać nieprzygotowanych chrześcijan do samodzielnego szukania prawdy i nie ostrzegać przed czyhającymi na nich pułapkami? Zaufaj trochę Kościołowi...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg