Lechu
18.07.2004 21:44
Jedno z 10 przykazań bożych brzmi:"Szanuj ojca i matkę swoją". Moje pytanie zwiazane jest z tym przykazaniem. Jeżeli ojciec jest alkoholikiem, wszczyna burdy w domu, bije i poniża matkę oraz całą rodzinę, to czy mimo wszystko mam mu posłuszny i szanować go?. Żyję w rodzinie rozbitej. Często wyzywałem ojca i kiedyś zastanowiłem się nad tym przykazaniem. Nurtuje mnie to i nie wiem co mam myśleć. Proszę o szybką odpowiedź.
Odpowiedź:
Przykazanie to brzmi: "Czcij ojca swego i matkę swoją"...
Katechizm (2217) tak pisze o powinnościach dzieci:
"Tak długo jak dziecko mieszka z rodzicami, powinno być posłuszne każdej prośbie rodziców, która służy jego dobru lub dobru rodziny. "Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu" (Kol 3, 20) 11 . Dzieci mają także słuchać rozsądnych zarządzeń swoich wychowawców i tych wszystkich, którym rodzice je powierzyli. Jeśli jednak dziecko jest przekonane w sumieniu, iż jest rzeczą moralnie złą być posłusznym danemu poleceniu, nie powinno się do niego stosować.
Wzrastając, dzieci będą nadal szanować swoich rodziców. Będą uprzedzać ich pragnienia, chętnie prosić o rady i przyjmować ich uzasadnione napomnienia. Posłuszeństwo wobec rodziców ustaje wraz z usamodzielnieniem się dzieci, pozostaje jednak szacunek, który jest im należny na zawsze. Ma on bowiem swoje źródło w bojaźni Bożej, jednym z darów Ducha Świętego".
Widać więc, że to problem dość skomplikowany i trudny do jednoznacznego określenia. Zasadniczo rodzicom należy się cześć, szacunek i posłuszeństwo. Dzieci powinny darzyć swoich rodiców większym szacunkiem niż innych. Z tego obowiązku nie zwalnia ani upływający czas, ani fakt niegodnego zachowania rodziców. Wyzwiska wobec nich czy fizyczne znieważanie są więc grzechem. Jednak okoliczności o których piszesz na pewno poważnie zmniejszają winę moralną dzieci. Po pierwsze bowiem przed agresywnym rodzicem trzeba się jakoś bronić. Po drugie w pewnych sytuacjach człowiek doprowadzony do ostateczności nie bardzo potrafi zapanować nad sobą.
Podobnie jest z posłuszeństwem. Dobrym poleceniom rodziców dzieci powinny być posluszne. Jeśli są moralnie niegodziwe, to nie trzeba ich respektować. W rozważanych przez nas okolicznościach trzeba zauważyć, że alkoholizm jest chorobą, w której dotknięty nią nie jest do końca poczytalny. Pewne jego zachowania są irracjonalne. Trudno więc być wtedy ojcu posłusznym. Tym bardziej, że może on w takim wypadku wykorzystywać swoją pozycję dla znęcania się nad rodziną. Człowiek ma prawo do obrony. Bo i matka i cała rodzina ma prawo być traktowana po ludzku...
Co więc radzić? Choć zapewne jest to bardzo trudne, staraj się unikać okazywania ojcu braku szacunku. Przede wszystkim unikaj wyzwisk. W Twoim wypadku będzie to u Boga szczególną załugą. Na pewno jednak poczynaniom ojca trzeba powiedzieć stanowcze nie. Odpowiadający radzi, by zwrócić się o pomoc do najbliższego ośrodka zajmującego się takimi sprawami. Doświadczenie uczy, że pomimo złego traktowania rodzina stara się kryć alkoholika. Stwarza mu to komfort picia. Trzeba z tym skończyć. Często zwrócenie się o pomoc do kogoś z zewnątrz (nie policji) jest pierwszym krokiem dla uzdrowienia sytuacji.
Odpowiadający nie wie skąd jesteś, dlatego nie może wskazać konkretnego ośrodka. Proponuje zajrzeć do informatora jakiejś lokalnej gazety lub zadzwonić do telefonu zaufania, którego pracownicy zazwyczaj tego rodzaju informacji udzielają...
J.