Lukasz 20.04.2004 12:16

Mam pytanie odnosnie przyrzeczen, ale nie 'oficjalnych' w Kosciele przed ksiedzem i innymi ludzmi, tylko takich bardziej prywatnych o ktorych wiemy tylko my i Bog: otoz w wieku ~15-16 lat obiecalem cos Panu Bogu (nie wazne, co mozna sie domyslec) i mialem tego dotrzymac przez 10 lat, oczywiscie nie udalo mi sie, ale nie chcialem tak latwo odpuscic, a przynajmniej nie czulem sie na silach zeby sie zwolnic z obietnicy, wiec postanowilem ze bede to 10 lat liczyl od nowa.... no i tak zaczynam co kilka tygodnij, ostatnio od poczatku kwietnia ;-(
Tak wyglada sytuacja, a pytanie mam nastepujace: na ile mnie ta obietnica obowiazuje rzeczywiscie, czy jesli ja w ktoryms momencie zlamalem czy mam robic jak robilem do tej pory (zaczynac liczyc od nowa)? czy moge uznac ze czas liczy sie od tej pory kiedy obiecalem pierwszy raz, tyle ze po drodze zdarzaly mi sie odstepstwa?
Obietnice sformulowalem w myslach, nigdzie jej nie zapisywalem,w momencie skladania bylem przekonany ze uda mi sie ja dotrzymac, wiec nie zakladalem zadnych dodatkowych warunkow typu co zrobie jesli...
A jakie ma znaczenie moj wiek wtedy? teraz mam 20 lat
Z gory bardzo dziekuje

Odpowiedź:

Nie wiadomo o co dokładnie chodzi, więc ogólnie. Podstawowym złem złamania takiej obietnicy jest przecenienie własnych sił. Ale trudno uznać to za grzech ciężki. Jeśli obietnica dotyczyła walki z jakimś grzechem, to zrealizowaniem jej będzie zerwaniem z nim. Jeśli dotyczyła innych spraw, to postaraj się jednak jakąś ją zrealizować. Choćby przez owych dziesieć lat wracając do sprawy albo licząc w sumie owych dziesieć lat...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg