Anonim 13.01.2004 18:04
Jak usłyszałem, że w ramach nowych przykazań kościelnych zakazane będą zabawy, od razu czułem, że będą problemy. Piątek to po sobocie najlepszy dzień na imprezy. Zdaję sobie sprawę, że zrobienie np. wtorku dniem pokuty nie byłoby żadną ascezą, bo wtedy i tak nikt nie chodzi po dyskotekach, ale nie mam tu na myśli wcale tego, że nie potrafię się powstrzymać od zabawy w piątki. Tak naprawdę bardzo rzadko bywam na „zabawach hucznych”, a nawet niehucznych.
Problem polega na tym, że choć ja mogę sobie odpuścić tę przyjemność w piątki, to większość młodych ludzi wcale nie zważa na przykazania kościelne. Chodzę do II klasy liceum, a więc w tym roku większość kolegów obchodzi 18. urodziny, organizując „osiemnastki” w pubuch. Właśnie zostałem zaproszony na taką zabawę przez koleżankę. Odbędzie się właśnie w piątek. Przykro i mi, i jej będzie, jeśli będę musiał odmówić. Przede wszystkim dlatego, że taka zabawa jest organizowana w życiu każdego człowieka tylko raz. Pytałem się jej, czy nie dałoby się tego zrobić w sobotę, ale podobno tylko ten termin był wolny. Co mam więc robić? Czy w takich sytuacjach mogę być usprawiedliwiony albo chociaż uzyskać dyspensę(u kogo?), a jeśli nie, to czy pójście na tą uroczystość będzie grzechem ciężkim?