teresa 22.10.2003 19:57

Dotyczy zaniechania dobra. Jechałam z mężem i wnuczką samochodem do domu, na środku jezdni leżał kot. zdawał się martwy. Omineliśmy go i pojechaliśmy dalej. Parę minut wcześniej przechodziłam koło tego miejsca i widziałam,że coś leży nieruchomo na jezdni. Czy powinnam wysiąść z samochodu i upewnić się czy kot faktycznie nie żyje? czy może powinnam odciągnąć go na bok? Czuję wyrzuty sumienia. pozdrawiam i proszę o pomoc.

Odpowiedź:

Zdaniem piszącego te słowa nie było potrzeby wychodzenia z samochodu i sprawdzania, czy zwierzę żyje. Skoro leżało na ulicy najprawdopodobniej nie żyło. Jeśli nawet było inaczej i tak chyba nie moglibyśmy mu pomóc... Oczywiście gdyby Pani wysiadła i sprawdziła, a w razie potrzeby udzieliła zwierzęciu pomocy (np. przez odwiezienie do weterynarza) też nic złego by się nie stało. Pani czyn byłby na pewno godny pochwały.

Inaczej oczywiście powinniśmy postąpić, gdyby na ulicy leżał człowiek...

J.

więcej »