Andrzej 26.08.2003 17:31
witam was chciałbym was zapytać,j ak znaleźć w sobie siłę, aby zyc dalej.. kiedy wszyscy odwocili sie plecami,wielu nawet chciało mnie zniszczyć, dokuczyć.. najbliżsi nie chcą mnie zrozumieć w żaden sposob.. mimo że probowalem i tak i i siak ,i na rozmowę i dowciap, jak grochem o ścianę.. jak uwierzycw miłośc,jesli nikt nie kocha? jak odkryć piekno boże, skoro ,mną gardzą? a miłośc przeciez mimo wszystko przychodzi do nas pzrez innych ludzi?chciałbym kochac,chciałbym mieć szczerych przyjaciól,i aby boże miłosierdzie było dla mnie cudem miłości, ktory działa czynnnie w nas już,potem i w przyszłości! czy to możliwe,po nieszczesliwym, wzgardzonym dziecinstwie? jak w sobie wszystko odbudować, skor wiecej jest we mnie niechęci do zycia, niż pragnienia istnienia.. ? co robić? mimo wszystko prosze o gorącą i, zywą bardzo modlitewe ,za mnie,za moich przyjaciół,i bliskich, za moje pomysły i palany,aby sie spełniły,i przyniosły wyjatkowo obfity owoc, teraz,jutro i potem też! pozdrawima i czekam na odpowiedź na moje pytanie,życzliwą radę!