Ewelina
01.07.2003 14:20
Czy powinnam sprzeciwic sie jesli ktos chce mi powrozyc z kart (chodzi mi o powazniejsze wrozby) jesli jestem katoliczka? Czy wrozenie samemu sobie jest zle ?
Odpowiedź:
Wróżby nie są niczym złym, jeśli są zabawą. Kiedy ktoś zaczyna traktować je na serio, pojawia się zło, konkretnie grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu. Owszem, Bóg może komuś objawiać przyszłość (prorokom, świętym). Jednak właściwa chrześcijańska postawa polega na ufnym powierzeniu się Bogu w tym, co dotyczy naszej przyszłości i odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Co innego oczywiście, jeśli w rozumny sposób przewidujemy takie a nie inne wydarzenia, które mogą w naszym życiu nastąpić – np. przewidujemy, że chodzenie zimą bez czapki może się zakończyć przeziębieniem.
Kościół tak to w Katechizmie (2116) ujmuje:
„Należy odrzucić wszelkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do szatana lub demonów, przywoływania nie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość (Pwt 18,10, Jer 29, 8). Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawem chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne z czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu”.
Zwracamy uwagę na owo „pragnienie zjednania sobie ukrytych mocy” i brak zaufania do Bożej Opatrzności. To powód, dla którego praktyki wróżbiarskie uważa się za złe.
Jeśli ktoś chce Ci powróżyć powinnaś zaoponować. Dla świętego spokoju możesz się zgodzić się na wróżby, o ile nie potraktujesz ich na serio (dla niektórych osób bywa to trudne) i jasno to wróżącemu powiesz. Podobnie jest w sytuacji wróżenia sobie samemu. Oczywiście pamiętając, że chodzi ci o „poważniejsze wróżby”, nie zabawę...
J.