Marek 20.06.2003 13:33

Pan Bóg stworzył człowieka mężczyzną i kobietą i powołał go do roli współpracownika w realizacji swoich planów i zamiarów. Współdziałanie z Bożymi planami jest szczególnym zadaniem chrześcijańskich małżonków. Małżeńskie przymierze włącza ich w plany stwórcze i zbawcze Boga, zapewniając im szczególną pomoc Jego łask, koniecznych do utrzymania trwałości związku małżeńskiego, jak też do realizacji zadań życia rodzinnego. Małżonkowie przez wierne wypełnianie swoich zadań, zgodnie z prawem natury, nawet wówczas są współpracownikami Boga-Stwórcy, gdy w Niego nie wierzą.
Tak, więc w związku z moim wyznaniem postanowiłem poślubić moją wybraną niewiastę bym był zgodny z moim wyznaniem jak i sumieniem.
Ja młody człowiek przed podjęciem życiowych decyzji będąc w niepewności jutra, ponieważ ja bezrobotny obywatel trzeciej RP mam Miłość, Wiarę, Nadzieję czyż to jest już za mało przecie pieniądze szczęścia nie dają a jednak gdzie się pojawię tam je żądają.
Tak, więc choć ja ubogi to nawet przysięgi przed Bogiem zrobić nie mogę, bo ksiądz już cennik posiada i na dzień dobry 400 zł powiada, że będzie przepięknie cóż mi po tym, gdy ja jestem biedny bezrobotny.
Czy biedy nie może być mężem bądź już nawet księdzem czyż Jan Chrzciciel pobierał opłaty jak Chrzcił Jezusa to płacić kazał czyż Pan mój uczył wyznawców swoich, że mają płacić za jego słowa czyż nie powiedział, „co tym najmniejszym uczynicie to tak jakbyście mnie uczynili”
Tak, więc Czcigodna Ekscelencjo w kościele pod wezwaniem Świętego Józefa w Lublinie załatwiałem ze swoją Wybranką sprawy przedmałżeńskie i zostałem potraktowany jak klient przychodzący do sklepu po mleko nikt się mnie nie pytał, czym biedny czy bogaty stawka za ślub od 400 zł się zaczyna za organistę 150 zł no i kościelny 50 zł żąda za swoją pracę.
Dodatkowo za przeprowadzenie wywiadu kanonicznego oraz wydania zezwolenia na ślub w innym kościele zażądano 200zł.
Patrząc na taką postawą proboszcza jak i jego współpracowników można mieć wątpliwości, dla kogo służą czy jest to służba czy dobry interes, który trzyma stroną bogatych i majętnych nie zważając na ludzi biednych a niby skąd ja mam wyciągnąć pieniądze będąc osobą bezrobotną.
Tyle się słyszy od Biskupów o troskliwości i pomocy osobom bezrobotnym jak i również Ojciec Św.
o tym wspomina, by takim ludziom troskę okazać, lecz życie weryfikuje zupełnie inną rzeczywistość, którą się raczej nie kontroluje.
Wzorami, jakie można naśladować to Św. Franciszek z Asyżu Bogacz stał się żebrakiem a jednak Pan Niebieski go żywił i nie pozwolił umrzeć na wieki czyż kościół dzisiejszy nie jest zbyt daleki od swoich świętych wzorów godnych naśladowania, może sami księża już o tych ideałach nie pamiętają.
To śmieszne wychodzi z założenia, że Jezus gdyby dziś żył jeździłby nie na osiołku, lecz Mercedesem i to z wielką mocą, ponieważ dotarłby łatwiej do większej ilości ludzi to bzdura wierzyć, że jest Bogiem i snuć takie wizje. Jezus jest moim Panem i osobą Boską a skoro jest to na pewno wiedział, kiedy ma przyjść i zbawić ludzkość jak i dać im nadzieję i wybrał właśnie osiołka i Krzyż by zbawić człowieka i dać mu nową nadzieję.
Nie można się zasłaniać nowoczesnością, w przekazywaniu wiary tak, lecz nie w zmienianiu wartości jak i postępowania nie wolno robić z Kościoła Hipermarketu, w którym można kupić wiarę, rozgrzeszenie, chrzest, komunię, ślub a może już niedługo i zbawienie, to są dary dane nam przez Boga a nie wyznaczone przez człowieka, aby mógł ustalać za nie cennik.
Można zaraz zarzucić, że młodzi nie mają na kościół, ale na orkiestrę mają kamerę i wystawne weselisko na 150 osób nie żałują otóż nawet, jeśli mają nie wolno zasłaniać się takimi sposobami, ponieważ ślub czy to dwojga osób czy księdza przed Bogiem jest darem a nie przedmiotem handlu.
W moim przypadku trudno się dopatrywać weseliska na 150 osób ze strony pana młodego znajdzie się raptem 15 osób, jeśli wszyscy przyjadą a najprawdopodobniej dojedzie maksymalnie 8 osób ze strony panny młodej można liczyć na ok.20 osób, lecz pewniaków mamy 14, tak więc nie będzie to rozpusta, na której można oszczędzać, ponieważ orkiestry również nie będzie z zabawa będzie przy magnetofonie razem ze starymi przebojami z taśmy jak i również jadło będzie domowe ponoć najlepsze, lecz samemu przyrządzone.
Tak, więc proszę mnie nie oceniać żem sknera na kościół bom ja jest biedy bezrobotny narzeczony jak i nie mówcie żebym się nie żenił, bo lepiej jest biedę klepać we dwoje niż żyć jak nędzarz samemu.
Proszę wybaczyć, że danych osobowych nie podam, lecz nie chcę by mi pod nogi ktoś kłodę zapodał.
Przyszły Mąż

Odpowiedź:

Organista zarabia na życie grając m. in. na ślubach. Kościelny też pracuje, nic więc dziwnego, że za swoja pracę otrzymuje wynagrodzenie. Spisanie protokołu jest czynnością urzędową, podobnie jak przekaz do innej parafii - w całym Kosciele są to czynności, za które trzeba zapłacić.
Całe to wylewanie żalu wydaje nam się nieuzasadnione. Wystarczyło po prostu przy spisywaniu protokołu powiedzieć, że się nie ma pieniędzy. Ale - proszę wybaczyć - skoro wybieracie kościół, w którym chcecie urządzić ceremonię (przekaz), to zapewne i jednemu i drugiemu księdzu nie przyszło do głowy, że ma do czynienia z ludźmi ubogimi...

Sakrament małzeństwa nie jest towarem, a składane przy tej okazji ofiary w pewnej części są opłatą za pracę zaangażowanych w zorganizowanie ceremonii ludzi, a także za takie rzeczy jak na przykład energia elektryczna potrzebna do oświetlenia świątyni w tym czasie.

Poza tym zwróćmy uwagę, że wbrew zawartym w tekście sugestiom w Kościele nie płaci się za przyjęcie Komunii i spowiedź...

red.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg