Jozek 14.05.2003 18:41
Czy ktos moglby mi to jakos wytlumaczyc, bo albo czegos nie rozumiem, albo jestem przewrazliwiony... Po przeczytaniu, w Waszym Serwisie, artykulu pt. Motocyklem do Papieza (czy jakos tak...) zlapalem sie za glowe. Jestem wstrzasniety tym pomyslem! Przeciec tyle kilometrow bez dluzszego odpoczynku, to hazard na drodze. W wypowiedzi czytamy: "Wysiłek, walka ze zmęczeniem i bezsennością będą naszym osobistym darem dla Ojca świętego. Trasę zamierzamy przebyć bez odpoczynku robiąc tylko krótkie przerwy na tankowanie pojazdów lub konieczne do zachowania przepisów drogowych..." Biedni wspol-uzytkownicy drog!!! Moze warto byloby ten pomysl raz jeszcze przemyslec? Chyba, ze kierowcy beda sie zmieniac... Wtedy, to co innego.. choc i tu nie jestem pewnien, czy zdolaja wypoczac odpowiednio...