DD
25.04.2003 13:46
Primo:
Jak rozumieć słowa z Ew. św. Jana (J 14,28) "Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie" - gdzie Jezus mówi, że Ojciec jest większy od Niego samego?
Secundo:
W Credo wyznjemy, iż Jezus stąpił do piekieł. Jeżeli niebo, czyściec bądź piekło są nie miejscem, lecz stanem (stanem ducha) a Jezus był cały czas istotowo równy i zjednoczony z Bogiem (jest Jego słowem, które Bóg nieustannie wypowiada w wiekuistym milczeniu (por. św. Jan od Krzyża)), to jakże mógł zstąpić do piekieł. Czyżby na ten czas nie był równy "Ojcu i Duchowi Św. - co w takim razie ze wzajemnymi relacjami (Ojcostwem; Synostwem; tchnieniem czynnym i tchniniem biernym) w istocie Trójcy Św.? A może po śmierci Jezusa przebywał On w niebie (ale jak w takim wypadku rozumieć, iż zstąpił do piekieł) ?
Odpowiedź:
1. Tekst ten zawsze nastręczał komentatorom sporo trudności. Wydaje się, że trzeba go rozpatrywać mając świadomość, że Jezus wypowiada to zdanie jako Syn, posłany przez Ojca na ziemię; Syn, który przyjął postać sługi – człowieka. Pociesza swoich uczniów wskazując im, że nierozpoznany na ziemi przez śmierć zostanie uwielbiony...
2. Nie bardzo rozumiemy o co właściwie w drugim pytaniu chodzi... Czy o to, że Jezus nie mógł być w piekle i być równocześnie równym Ojcu? Wyjaśnijmy: piekła z wyznania wiary to nie piekło. To otchłań, szeol; stan, w którym przebywali wszyscy zmarli przez otwarciem bram nieba przez Jezusa, które to dokonało się przez Jego zmartwychwstanie. Nie mogli oni być w niebie, skoro Jezus nie dokonał jeszcze dzieła odkupienia. Prawda o zstąpieniu Jezusa do piekieł mówi, że także ci sprawiedliwi ludzie, którzy żyli przed Nim, przez Jego śmierć dostępują zbawienia... Trudno z tej prawdy wiary wyciągać jakiekolwiek wnioski dla nauki o Trójcy Świętej...
J.