poszukujący
07.04.2003 01:11
Gdzie można zobaczyć naukowe dowody prawdziwości słów Pisma Świętego (np. na temat istnienia i rodzju śmierci Jezusa). Czy wszystkie słowa Ewangelii są prawdą historyczną?
Trochę to dziwne podejście do sprawy. Nikt nie stawia tak problemu odnośnie do np. egipskich faraonów, rzymskich cesarzy czy polskich królów. Wystarczy przekaz kronikarzy, że ktoś taki istniał i już wszystko w porządku. Tymczasem gdy chrześcijanie wspominają swojego Mistrza żąda się od nich, by przedstawili jakieś inne dowody na Jego istnienie. Zresztą co w odniesieniu do historii może być traktowane jako dowód? Przecież zawsze ludzie piszący takie a nie inne rzeczy mogli kłamać. I dopóki nie poświadczą ich słów jakieś wykopaliska (a ich interpretacja nie musi być jednoznaczna) nie powinniśmy ich słów brać na serio. Jednak tak nie robimy... Dlaczego Jezusa traktujemy inaczej?
W wątpliwościach tych ukryty jest zarzut, że chrześcijanie kłamią. Zakłada się też, że tylko niechrześcijanie mogli pisać prawdę o Jezusie. Tylko po co mieli by Jego życie opisywać? Dla nich był jednym z wielu pseudomesjaszy działających na zapadłej prowincji wielkiego Imperium... To chrześcijanie opowiadali o Jezusie, a potem, kiedy zaczęło ubywać już świadków tamtych wydarzeń, spisali swoje nauczanie... Pierwsze księgi Nowego Testamentu, datuje się dziś na początek lat pięćdziesiątych pierwszego stulecia. To najwyżej dwadzieścia lat od śmierci Jezusa! Ewangelie zaś spisane zostały zapewne w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych (oprócz Jana) gdy żyli jeszcze świadkowie opisywanych przez nie wydarzeń. Dodajmy, że spisano je w czterech wersjach – Ewangeliach. Czy tak zachowują się ludzie, którzy kłamią? Dlaczego w tamtych czasach nikt nie poddawał w wątpliwość faktu istnienia Jezusa i Jego śmierci na krzyżu? Przecież tak najprościej można było zadać kłam rozpowszechnianej przez chrześcijan nauce. Wtedy – jak napisano – żyli jeszcze naoczni świadkowie. Zarzut o nieprawdziwość Ewangelii łatwo przedstawić dziś, po dwóch tysiącach lat. Ale wydaje się, że to rozpowszechniający takie zarzuty powinni je udowodnić.
Oczywiście istnieją także niechrześcijańskie przekazy o Jezusie. Niestety, są one bardzo lakoniczne. Właściwie tylko o Jezusie wspominają.... Świadectwa te krótko omówiono na stronie:
http://www.jezusmesjasz.republika.pl/a4.htm