Joanna 01.03.2003 14:07

Jakiś czas temu zadałam pytanie dotyczące inseminacji i in vitro. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie rozumiem jednej rzeczy. W odpowiedzi napisano: "Nie wszystko, co nazywa się „sztucznym zapłodnieniem” jest przez Kościół uważane za złe. Jeśli zastosowany środek techniczny nie zastępuje aktu małżeńskiego, a tylko umożliwia zapłodnienie, wtedy jest on moralnie dopuszczalny." Szczerze mówiąc nie rozumiem tego. Lecze, niepłodność juz dwa lata i nie wiem które "sztuczne zapłodnienie" nie jest przez Kościół uważane za złe. Bardzo proszę, jeśli to możliwe, o jasne wytłumaczenie okoliczności, w których sztuczne zapłodnienie jest zgodne z nauką Kościoła.
Pozdrawiam serdecznie :)

Odpowiedź:

„Metody sztucznej inseminacji są stale udoskonalane”. Kościół wskazuje, że dopuściłby stosowanie takich metod, które nie zastępowałyby aktu małżeńskiego, ale były pomocą w samym zapłodnieniu. Taką metodą wydaje się być metoda LTOT (Low Tubal Ovum Transfer), stosowaną przy niedrożności lub braku jajowodów. „Za pomocą sztucznej obwodnicy zostają gamety po stosunku płciowym bezpośrednio transferowane do macicy celem zapłodnienia” . Niewykluczone, że pojawią się wkrótce także inne spełniające to kryterium metody. (Dane i cytaty pochodzą z książki A. Kokoszki, Moralność życia małżeńskiego..., Biblios, Tarnów 1999).

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg