zmartwiona 10.01.2003 23:04
Bardzo lubie czytac Goscia Niedzielnego,ale gdy o tym mowiłam ,ktoś będący "mocno" w kościele powiedział mi , że Gość Niedzielny trzyma z Gazetą Wyborczą i że nie powinnam czytac bo trzyma z komuna, ćzy to prawda?
Odpowiedź:
Ilekroć spotykamy się z tego typu zarzutami, to aż ręce opadają....
W stopce redakcyjnej Gościa Niedzielnego pisze, że jest wydawany przez Wydawnictwo Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Stoi więc za nim autorytet miejscowego Kościoła i biskupa. Czyżby ów człowiek ważył się powiedzieć, że Kościół katowicki nie stawia na pierwszym miejscu Boga i Jego Ewangelii, a uwikłany jest w jakieś polityczne rozgrywki?
W naszym tygodniku piszemy tak, jak nam nakazuje nasze chrześcijańskie sumienie. Jest przy tym mało istotne, czy nasze poglądy są zgodne czy nie z linią ideową jakiegoś innego pisma. Nie chodzi przecież o to, by być za kimś lub przeciw komuś, ale by pisać prawdę... Twierdzenie, że bycie dobrym chrześcijaninem i katolikiem musi polegać na sprzeciwianiu się poglądom takiej czy innej gazety jest zamienieniem chrześcijaństwa na doraźne polityczne rozgrywki. Żałosny to chrześcijanin, który buduje swoją tożsamość nie na Ewangelii, ale na ciągłej walce przeciw inaczej myślącym. Jakby się chciało, by niektórzy zamiast tylko wyrywać i niszczyć umieli jeszcze budować i sadzić...
Zapewne znasz Ewangelię. Musisz więc sama ocenić, czy to, co piszemy jest zgodne z jej duchem, czy nie. To jest zawsze najważniejsze. Gorąco życzymy Ci, byś zawsze była tej Chrystusowej Ewangelii wierna...
red.
W stopce redakcyjnej Gościa Niedzielnego pisze, że jest wydawany przez Wydawnictwo Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Stoi więc za nim autorytet miejscowego Kościoła i biskupa. Czyżby ów człowiek ważył się powiedzieć, że Kościół katowicki nie stawia na pierwszym miejscu Boga i Jego Ewangelii, a uwikłany jest w jakieś polityczne rozgrywki?
W naszym tygodniku piszemy tak, jak nam nakazuje nasze chrześcijańskie sumienie. Jest przy tym mało istotne, czy nasze poglądy są zgodne czy nie z linią ideową jakiegoś innego pisma. Nie chodzi przecież o to, by być za kimś lub przeciw komuś, ale by pisać prawdę... Twierdzenie, że bycie dobrym chrześcijaninem i katolikiem musi polegać na sprzeciwianiu się poglądom takiej czy innej gazety jest zamienieniem chrześcijaństwa na doraźne polityczne rozgrywki. Żałosny to chrześcijanin, który buduje swoją tożsamość nie na Ewangelii, ale na ciągłej walce przeciw inaczej myślącym. Jakby się chciało, by niektórzy zamiast tylko wyrywać i niszczyć umieli jeszcze budować i sadzić...
Zapewne znasz Ewangelię. Musisz więc sama ocenić, czy to, co piszemy jest zgodne z jej duchem, czy nie. To jest zawsze najważniejsze. Gorąco życzymy Ci, byś zawsze była tej Chrystusowej Ewangelii wierna...
red.
