Tajemnicza istotka
17.12.2002 22:34
Niech bedzie Pochwalony Jezus Chrystus. Mam zapytanie. Jak ma sobie radzic czlowiek ktory popada w skrupuly po kazdej spowiedzi. Nachodza mnie ciogle watpliwosci dotyczace mojej spowiedzi. Czasem nie potrafie sobie z tym poradzic. Prosze o pomoc!! Jak mam sobie z tym radzic ????????
Osobom o skrupulatnym sumieniu trzeba przede wszystkim słuchać rad spowiednika, najlepiej stałego. Trzeba mu zaufać...
Wydaje się, że podstawową sprawą w tego rodzaju problemie jest brak zaufania do Boga. Skrupuły biorą się z mniej czy bardziej uświadomionego przekonania, że dla odpuszczenia grzechów potrzebna jest bardzo dokładna, „doskonała” spowiedź. Tymczasem w sakramencie pokuty i pojednania spotykamy się z żywym kochającym nas Bogiem, a nie bezduszną maszyną do odpuszczania grzechów. Bóg nie jest komputerem, który nie rozumie całej komendy, kiedy opuściło się jedną literkę. Jeśli staraliśmy się powiedzieć całą prawdę, nawet bez wikłania się w zbędne szczegóły (jak w streszczeniu), to Bogu na pewno to wystarczy. Proszę przyjąć to za pewnik:
na pewno . Jesteśmy tylko ludźmi. Bóg to wie. Nasza dobra wola liczy się tu najbardziej. Jeśli o jakimś grzechu lub związanej z nim istotnej okoliczności przypomnieliśmy sobie po spowiedzi, to nasza spowiedź jest jak najbardziej ważna. Przecież Bóg nie będzie karał żałującego grzesznika tylko dlatego, że niezbyt dokładnie, choć najlepiej jak umiał, o swoich winach powiedział. Żaden rozsądny człowiek tak nie robi. Tym bardziej Bóg...
Człowiek ze skrupulatnym sumieniem powinien więc przede wszystkim starać się bardziej ufać Bogu, a nie swojej „doskonałej” spowiedzi. Spowiednik może poradzić, by skrupulant robił rachunek sumienia np. przez siedem minut. I ani minuty dłużej! Bo jeśli komuś takiemu przez siedem minut jakiś grzech się nie przypomniał, to z pewnością nie był on ciężki. A resztę należy oddać miłosiernemu Bogu...
Warto w tym względzie zapoznać się także z artykułem o. Jacka Salija
Koszmar skrupułów .
Głowa do góry! Bóg jest dobry!
J.