Eucharystia 01.04.2020 22:57

Przeczytałem rozważanie na temat uczestnictwa we Mszy świętej w tym trudnym czasie epidemii, pod adresem: https://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/5f22c6
Uzasadnienie brzmi logicznie i racjonalnie. Ale... przecież w postępowaniu Pana Jezusa i Jego przypowieści wiele było przykładów, które niekoniecznie były przejawem ludzkiej logiki i racjonalności. Pomijając sposób, w jaki powinniśmy przyjmować Ciało Pana Jezusa, powstaje inne pytanie, które jak dla mnie jest dylematem. Z jednej strony nie powinniśmy gromadzić się w kościele, aby nie zarażać innych - czyli mamy dbać nie tylko o własne zdrowie i życie, ale też bliźnich O tym mówi 5 Przykazanie Dekalogu. Przyjście do kościoła mogłoby więc być złamaniem tej woli Bożej oraz brakiem posłuszeństwa zarządzeniom Hierarchów Kościoła. To podejście racjonalne.
Z drugiej strony, jak pisze Pytający - "gdzie jest ufność i wiara" - więc, czy powinniśmy bać się Boga?! Mamy bać się przyjmować Komunię świętą do ust?? Czy przypadkiem w podtekście nie widać tu niepokoju i braku zaufania, że Pan Bóg mógłby zrobić nam krzywdę - spowodować, że osoba przyjmująca Ciało Chrystusa zarazi siebie i kapłana? No i dlatego wszedł ten przepis, aby przyjmować Komunię do rąk?

Odpowiedź:

Komunia na rękę z normalnych warunkach, gdy kapłan udziela Komunii wielu wiernym, jest pewnie bardziej higieniczna. Gdy jest dwóch czy trzech i może bardzo uważać, wtedy higieniczniej będzie wprost do ust. Ale Chrystus nigdy nie uczył w jakiej postawie Go przyjmować. Nakazał, by Go przyjmować.  I to stanowi istotę, nie postawa podczas przyjmowania Komunii...

Co do racjonalności... Nie wydaje mi się, by w Ewangeliach było wezwanie do wystawiania Pana Boga na próbę. Tak, bo  co innego zaufanie do Boga, kiedy przychodzi coś trudnego, co innego niepotrzebne proszenie się o kłopoty. Poza tym nie mamy innego sposobu na próbę odczytania czego od nas Bóg oczekuje, jak tylko rozum. Oświecony wiarą rozum. Jeśli będziemy się kierować nieracjonalnymi wewnętrznymi przekonaniami, a nie rozumowaniem, to daleko nie zajdziemy. Przecież rozum tez jest darem Bożym i nie ma powodu, by jego wskazania podczas walki z epidemią porzucać na rzecz przekonania, że nic się nam nie stanie, bo Bóg nas ochroni. Nic się nam nie stanie, prawda, bo po tym życiu jest inne życie. Ale nie jest powiedziane, że przez niepotrzebny brak ostrożności umrzemy. A co, jeśli Bóg powie na sądzie: czemuś pogardził moim darem, rozumem i nie wypełniłeś do końca zadania, które Ci na ziemi wyznaczyłem, a przez swoją głupotę marłeś za szybko?

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg