Gość 01.01.2018 14:44
Co to znaczy, że dla "rozmyślnie grzeszących, kiedy mają znajomość prawdy, nie ma już ofiary za grzechy, ale straszne oczekiwanie sądu i potęga ognia, która pożre wrogów"? To chyba nie oznacza, że grzechy popełnione z pełną świadomością i dobrowolnie są nieodpuszczalne, bo wtedy Jezus nie przebaczyłby np. cudzołóżnicy?
To fragment Listu do Hebrajczyków, prawda? Tam w przypisie napisano, jak to należy rozumieć. Dokładniej, napisano, że Kościół odrzucił takie rozumienie tego zdania, jakoby człowiek ochrzczony po popełnieniu grzechu ciężkiego nie mógł już zyskać odpuszczenia tego grzechu. Pozostaje więc możliwość, że chodzi tu o grzech przeciw Duchowi Świętemu: uporczywe trwanie w grzechu, świadomy i dobrowolny wybór, by brnąć w grzech.
J.