Gość 29.10.2016 01:03
Czy grzech jest grzechem zawsze? Wiem, że to pytanie może wydawać się dziwne, ale ostatnio mamy z mężem poważne dylematy jeśli chodzi o podejście KK do "sztucznego planowania rodziny". Na początku małżeństwa nie mieliśmy tego dylematu. Stosowaliśmy NPR i doczekaliśmy się trójki potomstwa. Bardzo kochamy nasze dzieci, ale tak na prawdę żadne z nich nie było planowane. Wiemy, że dalsze NPR nie będzie skuteczne. W związku z tym nie współżyjemy, ale rodzi to bardzo dużo napięć i nie wiem co lepsze być w zgodzie z nauka Kościoła czy mieć spokoją rozładowana emocjonalnie rodzinę. Dlaczego inni chrześcijanie w sprawie planowania rodziny zostawiają tę kwestię rodzicom np prawosławni i tam stosowanie pigułek nie jest grzechem a KK sztuczne zapobieganie ciąży klasyfikuje jako grzech? Przecież wierzymy w tego samego Boga mamy wiarę opartą na tym samym Piśmie Świętym. Czy aby miec spokojne sumienie wystarczy przejść na prawosławie czy protestantyzm ? Nie rozumiem. Co nas tak różni? Wychodzi na to, że wierząc w tego samego Boga jedni chrześcijanie popełnianją grzech a inni robiąc dokładnie to samo już nie. Czy grzech zależy po prostu od wyznania? Mąż uważa,że katolicy nie mogą ze względu na celibat księży - sprawa sie ma tak jak z psem ogrodnika sam nie weźmie i innym tez nie da. Czy tak jest? Tylko ,że duchowni wybierają c swoją drogę życiową wiedzieli o celibacie a my nie zakładaliśmy białego małżeństwa (którym obecnie jesteśmy) stojąc na ślubnym kobiercu. Mamy czekać ze współżyciem do mojej menopauzy czyli jakieś 15 lat skoro nie zamierzamy mieć więcej dzieci ?
A myśli Pani, że metody sztuczne uchronią Państwa przed niespodziankami na 100%? No to są Państwo w błędzie.
Kościół uczy, że w małżeństwie można wszystko (oczywiście z poszanowaniem drugiej osoby, bez hołdowania dewiacjom), byle nie stosować środków i metod, które wykluczają możliwość poczęcia. Dla katolika nie ma więcej innego wyjścia, jak poznać dobrze metody naturalne i je stosować. Nie wiem oczywiście, na ile Państwo je znają. Ale niczego innego poradzić nie mogę.
Czy grzech zależy od wyznania? Nie powinien. Ale faktem jest, że zależy. Nie tylko w tej sprawie. Wiadomo, że np. niektóre wyznania chrześcijańskie nie widza nic złego we współżyciu homoseksualnym, wyraźnie potępionym w Biblii. Kościół katolicki uważa po prostu, że współżycie seksualne powinno być otwarte zarówno na miłość jak i na prokreację. I że zamknięcie się na któryś z tych wymiarów stosunkowo łatwo doprowadza do wynaturzeń. Może nie zaraz życia seksualnego, ale patrzenia na drugą osobę tak...
J.