Gość 23.10.2012 19:23
1.od zawsze dawałam spisywać pracę domową koleżanką,to był grzech ciężki?I gdybym się z tego spowiadała to czy spowiedź byłaby ważna skoro wiem że nie dałabym rady komuś odmówić przy następnej okazji?
2.czy modlenie się przed obrazem to bałwochwalstwo?Bo np. gdy się modliłam patrzałam się na obraz ,i mnie więcej tak sobie wyobrażałam Jezusa jak był przedstawiony na obrazie lub ostatnio modliłam się i nie wiedziałam czy ustawić się twarzą do jednego obrazu czy do drugiego lub całuję figurę Jezusa w kościele,na czym w ogóle polega bałwochwalstwo?
3.Czy jak wyobrażam sobie siebie że jestem ukrzyżowana i umieram tak jak Jezusa za innych to grzech?
4.czy takie drobne kłamstwa jak np.powiemy coś potem dopiero uświadomimy sobie że wprowadziliśmy daną osobę w błąd to grzech?
5.Czy np.stwierdzę że jestem ładna lub lubię się przeglądać w lustrze to próżność?
6.czy jak często rozmyślam nad wiarą innych,dostrzegam kto co źle zrobił a czego sam nie dostrzega lub co powinna dana osoba zmienić i ,i myślę że tak źle ta osoba postąpiła i powinna inaczej to jest osądzanie?
7.jakie grzechy wchodzą w skład pychy,np.uważam że koleżanka niechlujnie wygląda a sam uważam się za bardziej zadbana to pycha?
1. Odpowiadający wolałby, żeby sprawę omówić ze spowiednikiem. W grę wchodzi tu bowiem nie tylko sam czyn - niewątpliwe zło, choć niekoniecznie wielkie - ale także kwestia żalu i postanowienia poprawy.
2. Bałwochwalstwo polega na oddawaniu czci temu, co nie jest Bogiem. Obraz czy figura nie są oczywiście Bogiem, ale są znakami, które o Bogu przypominają. To tak jakby całować fotografię nieobecnej ciałem matki. Nikt nie twierdzi, że to głupie całować kawałek papieru. Kiedy z czcią w sercu dla Boga całuje się figurę czy obraz na pewno nie popełnia się grzechu bałwochwalstwa.
3. Wyobrażenie cokolwiek zaskakujące ale nie bardzo widać, co miałoby w tym być grzechem. Brak realizmu?
4. Kłamstwo w drobnej sprawie jest grzechem lekkim. Powiedzieć "pada deszcz" gdy akurat przestało padać i człowiek nie zarejestrował jeszcze zmiany to na pewno nie jest poważna sprawa. Jeśliby jednak ktoś niechcący wprowadził kogoś w błąd w poważnej sprawie (to jeszcze nie grzech), to na pewno powinien sprostować. Nie może być zgody na zło. Zwłaszcza poważne...
Ale uwaga: powiedzieć "X jest głupi" to ocena, a nie opowiadanie o nieprawdziwych faktach. Z natury rzeczy wiadomo, że taka ocena może być krzywdząca i nie trzeba się z nia zgodzić. Odwoływanie wypowiedzianych kiedyś złych ocen ma sens zaraz albo gdy sprawa ma jakiś ciąg dalszy, a nie gdy dawno już przebrzmiała...
5. Trudno jednoznacznie powiedzieć. Zależy wszystko od natężenia. Ile razy na dzień mówisz sobie, ze jesteś ładna i jak długo stoisz przed lustrem. Bo jeśli "jestem ładna" mówisz sobie raz na miesiąc, a przed lustrem nie tyle się podziwiasz, co wyciskasz pryszcze, to trudno mówić o próżności...
6. Trudno jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Na pewno jednak nie warto tak "analizować" bliźnich. To może łatwo wbić w pychę. Zwłaszcza jeśli sie tak samo nie podchodzi do siebie...
7. Pycha ma różne przejawy. Może nią też być nie mające podstaw wywyższanie się nad innych albo dawanie innym odczuć, że się jest lepszym...
J.