Anonim 07.05.2012 20:08
Otóż ksiądz podczas lekcji religi mówił nam o grzechach, które odpuścić może tylko papież. Wśród nich było to, iż jeżeli przez przypadek usłyszymy czyjąś spowiedź to i nas obowiązuje tajemnica spowiedzi. Jej złamanie grozi ekskomuniką i grzech ten może odpuścić tylko stolica apostolska. Może wydawać się to dziwne, ale nie jestem pewna, nie pamiętam czy taki właśnie grzech popełniłam. Wydaje mi się, że nie, ale nachodzi mnie także pewne zwątpenie czy nie zgrzeszyłam. I co mam teraz zrobić?
1. Po pierwsze: skoro nie pamiętasz, byś czyjąś spowiedź słyszała, to pewnie nie słyszałaś. Ale jeśli słyszałaś to:
2. Po drugie, jeśli nie pamiętasz, że o ewentualnie usłyszanej spowiedzi komuś mówiłaś, a tylko się tego boisz, to nie ma powodu do obaw. To tylko Twój strach, jakaś niezdrowa obawa. Takie martwienie się na zapas. Trzeba to odrzucić.
3. Po trzecie... Chyba niezupełnie jest tak, jak ów ksiądz mówi. W Kodeksie prawa kanonicznego czytamy:
Kanon 1388
§ 1. Spowiednik, który narusza bezpośrednio tajemnicę sakramentalną, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej. Gdy zaś narusza ją tylko pośrednio, powinien być ukarany stosownie do ciężkości przestępstwa.
§ 2. Tłumacz i inni, o których w kan. 983, § 2, którzy naruszają tajemnicę, powinni być ukarani sprawiedliwą karą, nie wyłączając ekskomuniki.
Jak widać przestępstwo tłumacza i innych, którzy w jakiś sposób posiedli wiedzą o grzechach wyznawanych na spowiedzi, nie jest zagrożone automatyczną ekskomuniką. Mogą być nią ukarani przez biskupa albo sąd biskupi. Ale nie ma tu automatyczności...
J.