BioZ 16.04.2011 11:19

Witam,

Od dawna z narzeczoną myślimy, jak chcielibyśmy, aby wyglądał nasz ślub i wesele (jeszcze odległe w czasie niestety). Myśleliśmy też o obecności alkoholu na weselu, ponieważ oboje jesteśmy niepijący (z innych powodów). Myśleliśmy nad tym, by może zrobić wesele bezalkoholowe, z dobrym zespołem świetnie zabawiającym publiczność (mieliśmy okazję się przekonać), aby mieć pewnego rodzaju komfort psychiczny, aby nie przyczyniać się do rozpijania tych, którzy mogą przesadzać, aby także nie ryzykować niesnasek z powodu ich czynów po alkoholu, aby także sami się przekonali, że wcale nie potrzeba alkoholu do dobrej zabawy.
Jeden z trudniejszych kontrargumentów, jaki się pojawił (poza takimi że np. ludzie sami będą gdzieś po kątach pić), to ten, że będziemy ludzi zmuszać do własnych poglądów (przy tym wiadomo że co najmniej połowa planowanych gości będzie pić z umiarem, a część nie pije).
Pomyślałem wtedy nad rozwiązaniem: będzie osobny stolik z alkoholem (myślimy też, czy bez wódki) gdzieś z boku sali, jak ktoś będzie chciał, będzie mógł podejść i na miejscu się napić. No a samym świadectwem, że można się bawić bez alkoholu, będzie nasza własna abstynencja, nieprzeszkadzająca w dobrej zabawie :).

Dzielę się powyższymi refleksjami i proszę o wskazówki do dalszej refleksji, które pomogą nam podjąć decyzję.

Pozdrawiam w Panu.

Odpowiedź:

Zrobisz jak będziesz chciał. Alkohol na stoliku obok może faktycznie ograniczyć jego spożycie, ale niekoniecznie sprawi, że ci najbardziej "alkoholowi" będą trzeźwi. A kwestią gadania czy picia po kątach się nie przejmuj. To wy zapraszacie na taką a nie inną zabawę. Goście nie mogą wam wyznaczać, jak ja macie przygotować...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg