Gość 15.02.2011 14:05

Od kilku dni sen z powiek spędza mi troska o mojego 14 letniego syna. Do tej pory był chłopcem wierzącym, zawsze chętnie biegnącym do kościoła na msze święte. Od 5 roku życia jest ministrantem i jest nadal. W szkole podstawowej uczył się bardzo dobrze,z religii miał same 6. Wszystko zmieniło się, gdy poszedł do gimnazjum. Lekcje religii naucza go ksiądz. Pewnego dnia po powrocie do domu orzekł mi, że zmienia sobie wiarę, ponieważ czuje się oszukany. Ksiądz tego dnia zrobił im kartkówkę ze składu apostolskiego, wiem że syn umie ,ponieważ codziennie odmawia w pacierzu. Jednak nie zdążył napisać i dostał 3. Czuł się bardzo pokrzywdzony, ponieważ uczniowie z ostanich ławek mieli szansę dłużej pisać, a on siedzi w pierwszej i to właśnie jemu ksiądz kazał kończyć i zbierać kartki, podczas gdy inni jeszcze pisali. Nie pomogła prośba o dokończenie. Właściwie to ksiądz ocenił nie jego wiedzę, lecz to co zdążył napisać. Jednak nie martwię się ocenami. Martwię się czy nie ulegnie kiedyś jakimś złym wpływom i nie zechce wejść w jakąś sektę. Jest to dopiero pierwsza klasa, jeżeli to będzie trwało jeszcze dwa lata to nie wiem jak to się skończy. Obecnie zauważyłam,że już tak nie chodzi do Kościoła tak jak kiedyś, a nawet nie chce chodzić na religię. Mam problem i nie wiem czy mam porozmawiać z tym księdzem, czy poczekać co będzie dalej. Martwię się ponieważ jest to chłopiec wrażliwy a zarazem bardzo ambitny. Jednak jest w trudnym wieku, często się buntuje.Od początku wiem że coś jest nie tak na religii,jednak zawsze to jego obwiniałam że się nie uczy i ma słabsze oceny. Z innych przedmiotów ma lepsze.Proszę o radę co mam robić,aby nie było za późno.

Odpowiedź:

Chyba nie ma dobrej recepty na tego rodzaju sytuację. Bo pewnie na postawę Pani syna składa się więcej czynników. Może warto by było porozmawiać z nim o jego kłopotach ma lekcji religii? Może najgorsze jest to, że faktycznie ma prawo czuć się skrzywdzony, a nawet u matki nie znajduje zrozumienia?. Może mu trzeba jasno uprzytomnić, że nie wierzy się dla księdza uczącego religii, ale dla nadziei zmartwychwstania...

Bo pomijając kłopoty na religii Pani syn jest w wieku, w którym się dorasta. Także jego wiara z bezkrytycznego przyjęcia tradycji musi się stać osobistym wyborem. To zawsze jest trudne...

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg