Jaaaaa 27.09.2007 22:00

1) Mam problem. Mam 15 lat i jestem osobą wierzącą w Boga i staram trzymać się zasad naszej wiary. Nie palę, nie piję itd. Czasem jednak zdaje mi się, że jestem zbyt sztywna i bez poczucia humoru. Kiedy inni sobie żartują czy coś takiego (ale wiadomo że to są tylko żarty) ja jakoś głupio się czuję, jak sobie robią ‘jaja’. A więc czy jeżeli wszyscy wiedzą, że to tylko żarty to mogę akceptować i śmiać się z jakiś głupawych zachowań czy żartów? (dodam że czasami niezbyt przyzwoitych)?

2) Jadę na dwudniówkę albo kolonie i czy jeżeli inni będą pili alkohol (ja nie oczywiście) czy mogę być między nimi, żartować itd.? Ksiądz mi powiedział, że mogę i niech wtedy sobie myślę- ‘ Boże nie chcę tutaj być, ale jestem dla ciebie’- ale ja chcę tam być. Nie chcę już być taką sztywniarą i stracić znajomych. Bo to w sumie fajni ludzie……….
Proszę o szczere odpowiedzi. Postaram się do nich ustosunkować. Z góry dziękuję!!! 

Odpowiedź:

1. W każdej sytuacji musisz wyczuć sama, czy wypada się śmiać, czy nie. Trudno dokonywać tu klasyfikacji żartów i zachowań, z których śmiać sie wolno, a z których już nie wypada.

2. Postawa, która proponował Ci ksiądz, jest słuszna. Skoro tak Ci na opinii owego towarzystwa zależy, to czy możesz zaręczyć, że pewnego dnia nie staniesz się do nich podobna?

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg