Agusia 03.08.2007 21:52

Mam 2 pytania: 1.Jezus zmartwychwstał sam czy wskrzesił go ojciec? 2.Podobno Bóg nie zsyła na ludzi cierpienia. Skąd zatem na świecie jest tyle bólu, chorób i nieszczęść? Czy są one konsekwencją ludzkich grzechów? Czy można powiedzieć, że jeżeli zgrzeszę, to owoce tego mojego uczynku odbiją się na jakimś innym człowieku? Z góry dziękuję za odpowiedź - Aga

Odpowiedź:

1. W Biblii mamy teksty zawierające i taką i taką wersję wydarzeń. (Dz 2, 24; 2 Tym 1, 10) Przy naszej wierze w jednego Boga w trzech Osobach nie ma to większego znaczenia...

2. Kościół uczy, że nieszczęścia jakim człowiek podlega - choroby, konieczność ciężkiej pracy, niesprawiedliwość, dyskryminacja, a nawet śmierć - są konsekwencja grzechu pierworodnego. Gdyby człowiek nie zgrzeszył (i w konsekwencji ciągle nie grzeszył) żyłby jak w raju. W nieszczęściach tego rodzaju różny jest oczywiście udział człowieka. Trzęsienie ziemi nie ma nic wspólnego z wolą człowieka (najwyżej źle wybudowany dom, który się wskutek wstrząsu zawalił). Czasem całe zło jest po stronie człowieka (jak w wypadku morderstwa z premedytacją). Mamy więc do czynienia z mieszanką Bożego dopustu i złej woli człowieka. A wszystko chyba po to, byśmy doświadczając zła naprawdę zapragnęli dobra....

Czy Twój grzech odbija się na drugim człowieku. Tak. Zawsze. Każdy grzech, choć w różnym stopniu, ma trzy wymiary: jest skierowany przeciwko Bogu, bliźniemu i nam samym. Oczywistym jest, że jeśli np. twój grzech polega na oszczerstwie, to odbija się on na drugim człowieku. Podobnie jednak jest z każdym innym grzechem. To, że np. nie będziesz się modliła to nie tylko grzech przeciw Bogu i Tobie samej. To także grzech przeciw bliźniemu, bo bez modlitwy będziesz gorsza, niż mogłabyś być. Twoi bliźni więc będą mieli gorszą koleżankę, sąsiadkę, żonę czy matkę... Jakoś się to na nich na pewno odbije...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg