Mucio 01.08.2007 23:23

Będąc małym dzieckiem, kiedy coś zbroiłam mama zawsze powtarzała "Pan Bóg cię skarze". Jak się coś złego stało słyszałam Pan Bóg cię skarał. (Mama była bardzo religijna, ja też wierzę i praktykuję). Moim ulubionym powiedzonkiem są zasłyszane kiedyś słowa: "za małe grzechy Pan Bóg karze od razu". Te często słyszane i powtarzane przeze mnie teksty sprawiły, że jeśli zdarzy mi się popełnić jakąkolwiek niegodziwość od razu wyczekuję karzy Bożej. Gdy dopadają mnie problemy życiowe od razu analizuję za jaki to grzech teraz pokutuję. Moja córka obecnie poważnie choruje a ja jestem przekonana, że ona i ja cierpimy z mojej winy. Prawdą jest, że niektóre moje złe słowa i czyny powracały do mnie jak bumerang, to co prorokowałam innym przydarzało się mnie. Dlaczego tak bardzo boję się Boga i nie dociera do mnie prawda o Jego milosierdziu?

Odpowiedź:

Czasem lęki siedzą w człowieku dość głęboko i przyćmiewają to, co mówi rozum. Tak bywa np. z zamykaniem drzwi: ludzie obawiający się, że ich nie zamknęli czasem swój lęk przedkładają nawet nad swoją pamięć. Jak z takimi lękami walczyć? Trzeba je racjonalizować. To znaczy tłumaczyć sobie, że nie ma sensu się kierować odczuciami, a trzeźwą oceną sytuacji. Dobrze będzie, jeśli będziesz to robić na modlitwie. Powierzaj Bogu swój lęk, mów, że chciałabyś nosić w sobie Jego obraz zgodny z tym, co o nim wiesz, co o Nim uczy Kościół, a nie Jego karykaturę stworzoną przez Twój podszyty zabobonem strach....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg