Ktoś 04.09.2006 16:01

Szczęść Boże. Czy jeżeli w przeszłości komuś zdarzało się lekceważyć grzechy, ale nie z powodu kpienia z Pana Boga tylko raczej z głupoty, a popełniało się je ze słabości, a później w przyszłości przemyślał swoje życie, bardzo żałuje swoich grzechów to czy w przeszłości popełnił grzech przeciw Duchowi Świętemu? Drugie pytanie: czy jeżeli obiecnie żałuje się wszystkich swoich grzechów i szczerze pragnie się nawrócenia(ciągłego przybliżania się do Boga) to w takim razie w przeszłości nie mogło być mowy o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu? Może się mylę, ale gdyby ktoś taki grzech w przeszłości popełnił to obecnie nie odczuwałby żalu.Czy mam rację? Trzecia sprawa: ostatnio myślałam sobie nad tym że chciałabym pójść do spowiedzi, ale nie wiem czy mam wystarczającą liczbę grzechów(nie wiedziałam, bałam się że może tak głupio np. z jednym iść do spowiedzi) i pomyślałam sobie że gdybym np. skłamała to wtedy bym już mogła iść do spowiedzi to popełniłam grzech przeciwko Duchowi Świętemu? Nie chciałam naigrywać się z Miłosierdzia Bożego tylko obawiałam się, że może mam za mało grzechów, albo że ksiądz pomyśli że "tak z jednym grzechem". Bóg zapłać za odpowiedzi.

Odpowiedź:

1-2. Jeśli jest nawrócenie, to nie ma trwania w złej woli. A jeśli nie ma trwania w złej woli, nie ma i grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.

3. Z każdym pojedynczym grzechem, zwłaszcza ciężkim, warto pójść do spowiedzi. Nie trzeba czekać aż się ich nazbiera więcej, a tym bardziej specjalnie je w tym celu popełniać. Taka postawa to już szybciej głupota, ale ta akurat grzechem przeciwko Duchowi Świętemu nie jest...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg