aga 16.08.2006 23:53

Ciekawi mnie jak właściwie ma się wolna wola człowieka do Bożej ingerencji. Mówi się, że mamy wybór, Bóg nie może nas do niczego zmusić. Ale z drugiej strony wierzymy przecież, że Bóg cały czas nad nami czuwa, pomaga nam itd. Z resztą z tego co powiedziała nam katechetka na religii chrześcijanie w przypadki nie wierzą(ludzie, których spotykamy, decyzje jakie podejmujemy, konsekwencje naszych czynów to wszystko składa się na Boży plan). Więc skoro Bóg ma dla nas jakiś plan (my wierzymy, że dobry), gdzież więc nasza możliwość decydowania o własnym losie? Bo przecież gdyby podjął inną decyzję (mogła to być właśnie właściwa decyzja, a ktoś podjął złą) nie byłby teraz tam gdzie jest i nie miałby tego co ma. A z jeszcze innej strony, kiedy ktoś pyta dlaczego Bóg dopuszcza tyle zła na ziemi, głód, wojny, cierpienie słyszymy odpowiedż że to ludzie sami zgotowali sobie taki los, a Bóg nie ma z tym nic wspólnego. A poza tym jak mam rozumieć śmierć. Kiedy ktoś kogoś zabija, popełnia straszny grzech (mówi się że jest pod wpływem szatana). A czy nie jest przypadkiem tak że to Bóg woła tego zmarłego do siebie? Przecież to On jest Panem życia i śmierci (usłyszałam kiedyś, że Bóg zabiera do siebie człowieka kiedy jest najlepszy moment do zbawienia jego duszy). Albo jeszcze inny przykład: to Bóg daje nam życie, chce aby każdy nas istniał, dlatego tu jesteśmy. Również Bóg daje życie nieślubnym dzieciom (a przecież one rodzą się w wyniku bardzo ciężkiego grzechu). Gdzie jest więc różnica między ingerencją Bożą a wolną wolą człowieka? Czy ona(różnica) wogle istnieje?

Odpowiedź:

Bóg znając przyszłość, także grzechy które człowiek popełni, może je wprzęgnąć w swoje plany. Może próbować stępić ostrze owych złych ludzkich czynów i sprawić, że wyniknie z tego jakieś dobro. Klasycznym przykładem jest zbawcza śmierć Jezusa na krzyżu. Ludzkie zło Bóg wykorzystał dla naszego dobra...

Więcej na temat wolności i przeznaczenia przeczytasz TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg