Gość 18.01.2023 16:59

Szczęść Boże,
moja dorosła zamężna córka nie dostała rozgrzeszenia, bo jak powiedziała wyznała kapłanowi na spowiedzi, że nie chodzi do Kościoła. Odeszła od konfesjonału ze złością i dużym rozżaleniem, mówiąc, że nawet mordercy i gwałciciele dostają rozgrzeszenie. Proszę o radę jak ja mam przekonać ją do powrotu do Kościoła?

Odpowiedź:

Szczerze mówiąc nie wiem. Nie wiem, jak córkę przekonać. Im dłużej żyję tym bardziej jestem przekonany, że racjonalne argumenty niekoniecznie przekonują. Nie znam przy Tym ani Pani, ani Pani córki, więc tym bardziej mogę trafić z radami kulą w płot. Ot, jeśli Pani jest z córką w dobrych relacjach, powinno być łatwiej, jeśli nie - może nie dać się przekonać... Co bym próbował wyjaśnić?

Zapytałbym skąd wie, że mordercy i gwałciciele dostają rozgrzeszenie. Nie był bym tego taki pewien. Bo do odpuszczenia grzechów potrzebny jest szczery żal, wyrażający się między innymi w postanowieniu poprawy. Kapłan zazwyczaj zakłada, że jeśli ktoś  przychodzi do spowiedzi, to żałuje. Ale w konkrtnym wypadku może być inaczej. Sądzę że przypadku tak poważnie złych czynów jak morderstwo czy gwałt nie zadowala się prostym wyznaniem "żałuję". Może zacząć zadawać pytania, by to sprawdzić. Np spytać o gotowość przyznania się do winy przed organami ścigania. Albo o przeproszenie, próbę naprawienia krzywdy (chodzi o gwałt) czy jakąś pomoc rodzinie zamordowanego w przypadku morderstwa. To byłby przejaw żalu, prawda? Jeśli tego nie ma, można mieć wątpliwości. I dopytywać dalej...

Dokładnie z tego samego powodu musiał ksiądz nie udzielić rozgrzeszenia Pani córce. Pewnie zapytał, czy teraz już ma zamiar chodzić w niedzielę do Kościoła. I zapewne powiedziała mu, że nie. Nie było żalu, nie mogło być rozgrzeszenia. Tak to jest. I nie ma się co obrażać, tylko trza swoją postawę przemyśleć...

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg