Gość 30.06.2015 00:16

Witam. Mam 17 lat, w tym roku idę do drugiej klasy liceum. Moje wyniki w nauce są bardzo dobre i dobre. Nigdy nie spozywalam alkoholu, ani nie palilam papierosow, itp. Pochodze z rodziny bardzo katolickiej, regularnie chodze do kosciola, modle sie. Dzisiaj przystapilam do sakramentu pokuty, ponieważ nie bylam aż trzy miesiące. Postanowiłam zrobić dokładny rachunek sumienia. Gdy weszłam do konfesjonalu, powiedzialam ze wspolzylam z chlopakiem. Ksiądz był w bardzo podeszlym wieku, zapytal mnie czy ja przypadkiem nie startuje na prostytutke, skoro to robie i powiedział że nie daje dwóch groszy ze wezmę ślub z tym chlopakiem. Ja poczulam się okropnie po tych slowach, szczególnie ze ten ksiądz W ogóle mnie nie znal i tak się odzywal ze cała bylam w stresie, nagle mowi czy przyrzekam ze już do slubu nie będę wspolzyla, ja wiedziałam że inaczej ksiądz nie da rozgrzeszenia i w takim wielkim szoku po jego tych slowach do mnie rzeklam ze przyrzekam, nie bylam swiadoma tego bo wychodzac od konfesjonalu moje ciało cale drzalo i po dostaniu rozgrzeszenia wręcz wybieglam z kosciola. Dodal on, ze jeśli to zlame to będzie spowiedz i komunia swietokradzka. Mam taką wielką wiare a po tej sytuacji obawiam się czy nie.chce odejść od Religi. Moje kolezanki mówiły że ksieza ich normalnie spowiadaja ze wspolzycia, a ja? Nie chodzi o to że jestem uzalezniona, ale sadze ze jeśli za około 10lat wezmę slub I będę wspolzyla to znaczy że jestem skreslona z wiary? Ze moja komunia będzie swietokradzka? Bardzo proszę o odpowiedz szybka, nie wiem co robić. Mam mieszane mysli. Jeśli znowu zrobię to z chlopakiem już nigdy nie bede mogła przyjąć szczerze komunii ani spowiedzi? Czy ksiadz ma prawo zakazywac mi popelniania grzechu?

Odpowiedź:

Przepraszam że dopiero teraz, ale nie czytam pytań zaraz po ich nadejściu... Za dużo tego....

Mam nadzieję, ze byłaś już u spowiedzi u kogoś innego i problem został już rozwiązany. Jeśli nie...

Przykro to mówić, ale moim zdaniem ten ksiądz stanowczo przesadził. Oczywiście współżycie bez ślubu jest grzechem, ale sugerowanie, że zamierzasz zostać prostytutką... Nie, nie mam na to słów. Ręce, nogi i głowa opadają...

Przede wszystkim zaś spowiednik nie może udzielać rozgrzeszenia pod warunkiem dotyczącym przyszłości. Że już nigdy nie będziesz współżyć, że już nigdy takiego grzechu nie popełnisz. Istotne jest czy w momencie spowiedzi żałujesz, czy w tym momencie postanawiasz poprawę. Nie lekceważ tego, bez żalu, wyrażającego się w postanowieniu poprawy spowiedź byłaby nieważna. Ale jeśli żałujesz, nie ma znaczenia, czy uda Ci się swoje postanowienie zrealizować czy nie. 

I na pewno Twoje przyszłe współżycie w małżeństwie nie będzie żadnym grzechem. Małżonkowie mogą współżyć. I nawet powinni (w sensie troski o budowanie jedności małżeńskiej, nie przymusu).

Piszesz, że chcesz odejść z Kościoła... Ta spowiedź na pewno była dla Ciebie wstrząsem. Zrobisz jak uznasz za słuszne, ale ja bym się na Pana Boga nie obrażał. Ma sługi jakie ma. Wszyscy jesteśmy przecież grzeszni....

Mam prośbę: jako że nie jest to pierwszy tego rodzaju sygnał prosiłbym o podanie, gdzie się spowiadałaś. Miasto, parafia. Bez nazwiska księdza oczywiście. Napisz albo na adres redaktora naczelnego portalu - andrzej.macura@wiara.pl albo wpisz to w zapytanie. Spokojnie, nie zostanie ujawnione. Chodzi o to, że jeśli coś takiego się powtarza temu samemu księdzu, to chyba jego przełożeni powinni mu delikatnie zwrócić uwagę. Nie chodzi o tą złośliwą uwagę pod twoim adresem. W takie sprawy trudno wchodzić. Ale to stawianie warunku dotyczącego przyszłości to jednak błąd w sztuce... A ktoś po takiej spowiedzi może już nie mieć odwagi zapytać innego spowiednika albo choćby tu, na portalu...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg