kamcia 25.03.2012 15:26

kamcia Napisane jest w liście do Rzymian:
Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach (...). (Rz 2,14n)

Z drugiej zaś strony Kościół krytykuję postawę człowieka pod hasłem: "nie potrzebuję Boga, aby żyć moralnie". Widziałam nawet w internecie filmik ukazujący ludzi stawiających się na Sądzie. Przychodzili z grubymi księgami swoich dobrych uczynków - wszyscy zostali odprawieni. W pewnym momencie pojawia się człowiek, który przychodzi praktycznie z niczym, ale staje obok niego Jezus, mówi: "Ja jestem z nim" i człowiek ten zostaje dopuszczony do Królestwa Niebieskiego.

Jak więc ma się jedno do drugiego?

Odpowiedź:

Dylemat o którym piszesz można sprowadzić do pytanie podstawowego: dlaczego ktoś nie przyjmuje Jezusa. Inna jest sytuacja poganina (ateisty) , który nigdy o Jezusie nie słyszał. Inna tego, który mając szansę przyjąć Jezusa, jednak Go odrzucił.

Na pewno normalną droga do zbawienia jest uwierzenie w Jezusa. Uczynki same z siebie zbawić człowieka nie mogą. Nawet zakładając utopię, że człowiek nigdy nie popełnił nawet najmniejszego zła. Krzyż i zmartwychwstanie Jezusa dały jednak zbawienie wszystkim ludziom. Nie tylko tym, którzy mieli szanse w Jezusa uwierzyć. Tę prawdę wiary wyznajemy, gdy wspominamy o zstąpieniu Jezusa do piekieł. Na ikonach przedstawia się Jezusa zmartwychwstałego podającego ręce Adamowi i Ewie. To przypomnienie, że w Jezusie wszyscy, także ci, którzy umarli przed Nim, mogą być zbawieni.

A co z tymi, którzy słyszeli o Jezusie...  Trudno tu jednoznaczny osąd. Jeden Bóg tak naprawdę zna wszystkie powody odrzucenia Chrystusa. Możemy przypuszczać, że określenie "bez własnej winy nie przyjęli Jezusa" może także dotyczyć pewnej liczby współczesnych. Także tych, którzy mieszkali 50 metrów od kościoła. Nie sposób jednak dawać ludziom fałszywą nadzieję i mówić im "wystarczy jak będziesz porządny, Chrystus nie jest ci potrzebny". Bo to nieprawda. Pewność zbawienia daje przyjęcie Jezusa. Oczywiście musi za tym iść także postawa chrześcijańska, inaczej wiara byłaby wiarą czysto teoretyczną, wiarą demonów. Ale nie jest tak, że można odrzucać Jezusa, bo same dobre czyny wystarczą...

Problem ten omówiono tez w artykule Zbawienie bez chrztu z działu Odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg