gacjan 23.11.2011 13:01

mam do Odpowiadającego (najlepiej tego, który podpisuje się jako "J", bardzo dobrze się go czyta) kilka pytań:

1) jaką Pan ma osobiście opinie na temat działalności (...) - ma on dużą wiedzę z jednej strony, a z drugiej prezentuje pewien chrześcijański fundamentalizm. Czy należy brak poważnie jego artykuły i książki?

2) nie raz pisał Pan na temat muzyki rockowej - zgadzam się, że samo słuchanie nie jest grzechem, że jeśli nie słucha się muzyki wprost obrażającej Boga, to nie można się w tym dopatrywać grzechu, a i w takich przypadku jeśli nie jest to coś co czyni się ze szczególnym upodobaniem nie ma mowy o winie moralnej poważnej. Pytanie moje brzmi: czy w celach badawczych (ja interesuję się ogólnie muzyką rockową, ale i nie tylko, w prawie każdym aspekcie) można słuchać pewnych zespołów, które w niektórych (nie wszystkich) utworach mają jakieś kontrowersyjne treści?

3) co Pan myśli na temat rewelacji, które pojawiają się w internecie na temat jakichś zakamuflowanych treści w różnych utworach. Pamiętam, w latach 90. pełno było na ten temat publikacji, niemniej ostatnio, gdy dzięki internetowi okazało się, że na zasadzie sugestii nawet w piosenkach zespołu Feel można przesłania "szatan ze Skarżyska" się doszukać, a w hymnie Ligi Mistrzów niemal całego polskiego tekstu z refrenem "Kaszanka" :) temat ten zelżał. Zresztą - pamiętna jest sprawa procesu przeciwko zespołowi Judas Priest, który wytoczyli muzykom rodzice nastolatka, który popełnił samobójstwo słuchając ich (nic to, że wcześniej naćpał się kokainą - winny był zespół). Wielu uważa to za argument przeciwko muzyce, co jest śmieszne gdyż jeśli ok. 20-30 mln osób słyszało ten zespół, a kilka popełniło samobójstwo niby pod jego wpływem nie możemy mówić o jakiejś próbie reprezentacyjnej). Pytanie więc powtórzę -wierzy Pan w takie "podprogowe" działania?

Zobaczę, czy mi Pan odpisze, bo ciekawie Pan pisze :)

Odpowiedź:

1. Nie mam zdania na temat osoby, o która pytasz. Niczego jego autorstwa nie czytałem. Przynajmniej nie w ostatnich czasach. A pobieżna lektura na pewno nie upoważnia do wydawania sądów.

2. Tak. Oczywiście nie można tego traktować jako wymówki do hołdowania złu, ale jeśli ktoś zapoznaje się z jakimś niemoralnym materiałem w celach badawczych, czy chcąc wyrobić sobie opinię na jakiś temat, to nie popełnia grzechu...

3. Nigdy nie sprawdzałem, jak brzmi jakaś muzyka puszczona od tyłu. Nie miałem nigdy sprzętu, który by na to pozwalał. I nie sądzę, by człowiek mógł podświadomie reagować na tego typu podprogowe przekazy. Bo, jeśli słuchamy "normalnie" najzwyczajniej tego przekazu nie ma.

Z muzyką problem jest chyba taki, że każdy jej gatunek tworzy pewien styl, pewien klimat. I ten klimat może być radosny, pogodny, może sprzyjać wznoszeniu myśli ku Bogu, a może być ciemny i mroczny, sprzyjać raczej niewierze. Zwłaszcza kiedy styl muzyki łączy się z  jakimś nurtem subkulturowym. Z jednej więc strony nie należy przesadzać z mówieniem o zagrożeniach,z  drugiej uważać, bo słuchanie takiej czy innej muzyki jest oznaka takich czy innych zainteresowań....

To trochę jak z modą. Można nosić się na różne sposoby. Ale gdy ktoś przyjmuje styl ubierania się jakieś grupy, jakiejs subkultury, to wysoce prawdopodobne jest, że podziela także jej przekonania.

J.

więcej »