ikarek 17.04.2011 21:27

Witam.
Natrafiłem na tą stronę przypadkiem i pisze bo nie wiem co mam robic.
Od jakis dwoch lat odwrocilem sie od kosciola, przestalem chodzic na msze święte, spowiadac się i modlić.
Przestałem robic cokolwiek z moim "wnetrzem". Odczuwałem pustkę, jakies wewnetrzne rozdarcie.
Poznalem kobiete, mężątke. Zgrzeszylismy uprawiac sex. Zrobilismy to w przeswiadczeniu ze bardzo sie kochamy i chcemy byc ze soba.
Jednak teraz czuje w srodku niesamowity ciezar tego grzechu, czy moge isc do spowiedzi?
Czy bedzie to szczera spowiedz, zaluje ze zgrzeszylem ale mimo wszystko bardzo pragne dzielic z nia zycie.
Czy taka spowiedz jest uczciwa?

Odpowiedź:

Pustka, którą odczuwasz pewnie ma swoje źródło w świadomości, że żyjesz w grzechu. "Nie cudzołóż" - powiedział Bóg. Musisz tej zasady przestrzegać.

Czy spowiedź może być szczera, jeśli chcesz trwać w grzechu? A gdyby Tobie złodziej zabrał coś cennego, czego bardzo potrzebujesz, uznałbyś, ze wystarczy że przychodzi i przeprasza? Nie domagałbyś się, żeby oddał co ukradł? Z spowiedzią jest podobnie. Trzeba chcieć się od grzechu odwrócić. Trzeba postanowić poprawę. Bez niej nie ma mowy o żalu, a raczej o jakimś neurotycznym wyrzucie sumienia.  Jeśli uznajesz, ze coś jest złe, odwróć się od tego. Jeśli uznajesz że dobre, to po co szukasz przebaczenia?

J.

więcej »