Orbit 06.01.2011 17:31

1.Czy czytanie ateistycznych tekstów, lub takich które nie negują istnienia Boga, ale dokonują np. krytycznej analizy Biblii, jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu? Czy aby NIE popełnić tego grzechu powinno się być całkowicie "zamkniętym" na argumenty niewierzących? Czy mając świadomość Boga można uznać, że obie strony (wierzący i niewierzący) mogą mieć coś istotnego do powiedzenia?

2. Czytałem nieco o grzechach przeciwko Duchowi Świętemu. Czy ten grzech popełniany jest dopiero przy ostatecznej decyzji o trwaniu w złym i nienawróceniu się, czy również w okresach przejściowych tzn. ktoś dostrzegając u siebie pierwsze oznaki nawrócenia, na początku trochę się na nie zamyka i odrzuca od siebie jednak później (co nie oznacza na łożu śmierci) ostatecznie się nawraca?

3. Grzechem przeciwko Duchowi Świętemu jest sprzeciwienie się prawdom chrześcijańskim. Ale przecież my tak naprawdę nie wiemy czy wszystkie prawdy uznane przez kościół są słuszne, a Biblia może być interpretowana na różne sposoby i z czasem modernizowana. Nie palimy już przecież czarownic na stosach, nie sprzedajemy odpustów. Przecież jeszcze przed odkryciami Darwina, pogląd, że opis stworzenia świata i człowieka ma znaczenia metaforyczne był nie do pomyślenia. Czy uznanie, że Ziemia ma kształt kuli, a człowiek powstał w wyniku ewolucji małpy, nie byłoby jeszcze kilkaset lat temu sprzeciwieniem się prawdom chrześcijańskim?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Odpowiedź:

1. Czytanie tekstów wojujących ateistów nie jest żadnym grzechem. Trzeba tylko zachować odrobinę roztropności i nie przyjmować bezkrytycznie ich argumentów. 

2. Jak to już wielokrotnie pisałem, istotą grzechu przeciw Duchowi Świętemu jest drwiące z Boga trwanie w złu. A jego nieodpouszczalność zasadza się na braku żalu, nie na przekroczeniu pewnej granicy, spoza której nie ma powrotu. Jest powrót. tylko człowiek który szydzi z Boga, drwi sobie z Niego, nie tak łatwo się faktycznie nawraca jak ktoś, kto się w życiu pogubił, ale wcale Boga obrażać nie chce...

3 Uznane prawdy chrześcijańskie to prawdy wiary i moralności. Nie tezy naukowe wygłaszane przez teologów...

Cały spór który wspominasz faktycznie był sporem ekstremistów z jednej i drugiej strony. Część naukowców i teologów rozumiało autonomię nauk ścisłych i teologii...

J.

więcej »