qwerta 04.11.2010 10:32

Czy zgodne z moralnością katolicką jest gdy małżonkowie mają już dzieci i nie są w stanie przyjąć więcej dzieci podejmowanie działań mających na celu stawianie barier we współżyciu by uniknąć poczęcia: wykorzystywanie fazy niepłodnej na współżycie, intensywne pieszczoty bez pełnego stosunku w dni płodne?
Czy moralność katolicka nakazuje małżonkom taką otwartość na życie, że współżyją kiedy popadnie i rodzą dużą liczbę dzieci, których nie są w stanie przyjąć i wychować?
Jak w świetle Humanea Vitae, które pozwala małżonkom unikać poczęcia z ważnych przyczyn rozumieć pytanie z rachunku sumienia "czy ograniczałem pozycie małżeńskie do dni nieplodnych bez dostacznie ważnych powodów?" Bo to pytanie wydaje mi się przesadą, sugerowaniem że NPR może być grzechem.
Jeśli więc unikanie poczęcia przez stosowanie NPR może być grzechem dlaczego uczą narzeczonych na przygotowaniu do małżeństwa metod naturalnych?
Czy to co dla małżonków jest subiektywnie ważną przyczyną np. brak psychicznej i materialnej zdolności do przyjęcia kolejnego dziecka jest wystarczającą ważnym powodem, który pozwala na podejmowanie działań mających na celu unikanie poczęcia?

Odpowiedź:

Małżonkowie mają prawo decydować, ile chcą mieć dzieci. Powinni w tym względzie kierować się wielkodusznością, ale jeśli nie chcą mieć więcej dzieci i w celu uniknięcia poczęcia stosują tylko metody naturalne, nie robią nic złego. Brak wielkoduszności trudno uznać za poważny grzech. 

Małżonkowie mają więc prawo stosować metody naturalne i unikać współżycia w dni płodne. Mają prawo okazywać sobie wtedy czułość bez pełnego stosunku. I nie muszą pod groźba popełnienia grzechu zastanawiać się, czy mają ku temu jakiś ważny powód. Zalecenie wielkoduszności mają prawo traktować podobnie, jak wezwania Jezusa do życia w ubóstwie. To rada, nie nakaz., 

Przepraszam za to co teraz napiszę, ale po kilku latach wyjaśniania tej kwestii mam już powoli dosyć. Wiem, w którym z ruchów w Kościele kwestionuje się nauczanie Kościoła w tym względzie. Dlatego proponuję, by do rachunków sumienia dodać kolejne pytanie: czy przypadkiem wbrew nauce Kościoła nie wmawiałem ludziom, że popełniają grzech, gdy go nie popełniają...

J. 

więcej »