Telegraf 22.10.2010 00:39

Szczęść Boże,

Mam pytanie odnośnie do powstałych w wyniku zapłodnienia in vitro zarodków "nadliczbowych". Otóż są one zamrażane, i jak wiemy Kościół nie popiera ich adopcji. Ale mam pytanie, czy Kościół dopuszcza wszczepienie ich (dajmy na to - po kilku latach) do ich biologicznej matki? (Nie jest to adopcja, gdyż jego mama genetyczna, biologiczna i społeczna, to ta sama osoba - założmy też, że dawcą nasienia jest mąż matki, ów zarodek więc jest w 100% ich biologicznym dzieckiem).

Chodzi mi zwłaszcza o sytuację, gdy jakaś para decyduje się na in vitro, poczym po kilku latach dochodzą do wniosku, że to był grzech i żałują za niego, ale chcą jeszcze uratować przed śmiercią swoje drugie dziecko (zarodek nadliczbowy) - czy popełniają grzech? (Czy Kościół zrównuje tę sytuację z adopcją zarodków przez obce genetycznie dziecku pary?)

Z Bogiem

Odpowiedź:

Jak to powiedział nie tak dawno wysoki przedstawiciel Kościoła... Ludzie tworzą problemy nie zważając na naukę Kościoła, a potem żądają od niego stworzenia zasad, które pozwoliłyby problem rozwiązać.... Kościół i w takim wypadku oficjalnie nie zgadza się na in vitro. Byłoby to odczytane jako sankcjonowanie tej metody. Ale pewnie, w konkretnym wypadku, spowiednik by takiej zgody zrozpaczonemu małżeństwu udzielił. Na zasadzie wyboru mniejszego zła...

Co do tego, czy adoptują rodzice czy obce pary.... Grzech jest grzechem, a dodanie takiej czy innej okoliczności nie wpływa zasadniczo na ocenę tego czynu. Tak jak nie ma większego znaczenia, czy cudzołożnicy używali prezerwatywy czy nie. Jednak w kościelnych dokumentach ten problem jest poruszany przy okazji ukazywania całej niegodziwości tej metody...

Zobacz TUTAJ

J.

więcej »