Gość 16.10.2010 12:00

Według aktualnych opinii wielu ekonomistów i finansistów, w Polsce podatki ściągane przez państwo należą do bardzo wysokich. Pracownik dostaje do kieszeni (netto) ok. 50-60 % kwoty, którą wydaje na niego pracodawca, co m.in. oznacza także, że prawie pół roku pracujemy wyłącznie na podatki (pod różną postacią). Dodajmy, że pieniądze te są często marnowane przez wydatkowanie na niekoniecznie dobre i moralne cele. Papież Leon XIII w encyklice "Rerum novarum" pouczał, że "wysokie podatki stanowią zamach na święte prawo własności". Bardzo podobne stanowisko zajmował Jan Paweł II("Laborem exercens"). Powstaje pytanie, czy katolik popełnia grzech (jeśli tak to jaki:ciężki czy lekki?) unikając płacenia drakońskiego podatku (np. zaniżając kwotę w umowie kupna-sprzedaży), który uważa za wysoce niesprawiedliwy? Czy niemoralne prawo podatkowe powinno być respektowane przez katolika? Czy nie byłoby słuszniejszym "zaoszczędzoną" na podatku kwotę przeznaczyć np. na wybrany cel dobroczynny?

Odpowiedź:

Z zasady chrześcijanin powinien płacić podatki. Kościół w Polsce nie ogłosił, jakoby z powodu drakońsko wysokich stawek niepłacenie czy zaniżanie go byłoby moralnie usprawiedliwione. Zawsze jednak możesz porozmawiać ze spowiednikiem. Wiadomo, ze inaczej jest, gdy człowieka stać na zapłacenie, a inaczej, gdy z powodu konieczności zapłacenia podatku popada w nędzę...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg