Gość 11.09.2010 18:46

Witam. Mam pewien problem. Chciałabym pójść do spowiedzi świętej ale za każdym ogarnia mnie strach. Problem polega w tym, że zostałam zgwałcona i przez to próbowałam się zabić. Czy ja zgrzeszyłam łamiąc przykazanie 6? Jeżeli tak, w jaki sposób to ująć? To nie było z mojej winy, broniłam się... Zapewne ksiądz będzie się wypytywał o powód próby samobójstwa. Jest to dla mnie bardzo ciężkie. Czy będę musiała mówić o tym?

Odpowiedź:

Grzechem jest to zło, które powstaje z winy człowieka. To, że jest jego ofiarą grzechem nie jest. Jeśli zostałaś zgwałcona, to nie popełniłaś grzechu przeciwko szóstemu przykazaniu. Pewnie i Twoja próba samobójcza - jak zresztą często - nie wynikała ze złej woli, ale z tego, ze przez jakiś czas nie widziałaś wyjścia ze swojej trudnej sytuacji. 

Lepiej jednak powiedz to na spowiedzi: próbowałam się zabić, bo wcześniej ktoś mnie zgwałcił. Księża w konfesjonale pewnie reagują na takie wyznania różnie. Bo i różne są oczekiwania tych, którzy grzechy wyznają. Może o nic więcej nie pytać, bo przecież takie wyznanie jest zupełnie jasne i nie wymaga uzupełnienia. Jeśli mu powiesz, ze wolałabyś o tym więcej nie mówić, to zapewne uszanuje Twoją wolę...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg