MacSar 06.04.2010 20:45

Szczęść Boże,

Mam wielki problem. Chcę wstąpić do Seminarium, ale nie mogę zdobyć opinii od swojego proboszcza. Cały czas mówi mi, że nie dam rady na tych "trudnych" studiach, że jestem niedojrzały, nieodpowiedzialny, niestaranny, itp. Nigdy też nie uczynił mnie ministrantem, chociaż wiele razy się do niego zgłaszałem. Za każdym razem odprawiał mnie z kwitkiem. Mógłbym, co prawda, pójść do Zakonu, ale i tam wymagana jest opinia księdza proboszcza. A mój jest wielkim przeciwnikiem tego, abym poszedł za Głosem Bożym. Zdaję sobie sprawę, że sam Chrystus mówił: "Jeśli ktoś przykłada rękę do pługa, a ogląda się wstecz, nie nadaje się do Królestwa Niebieskiego", ale ja wciąż patrzę na moje otoczenie. Staram się też wiernie wypełniać inne słowa Pana: "Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech weźmie swój krzyż i Mnie naśladuje". I ja codziennie dźwigam swój krzyż problemów, jakie mam z własnym proboszczem. Miewam nawet myśli, że to ewenement na skalę światową. Każdy inny ksiądz cieszyłby się i "skakałby" z radości, gdyby usłyszał, że jego parafianin chce służyć Bogu i Kościołowi. Nie mam już siły, ale nie poddaję się - mam już 22 lata i będę "walczył" o opinię tak długo, aż moje nazwisko będzie na liście I roku Seminarium Duchownego. Zależy mi na tym, aby być dobrym księdzem, który będzie pomagał ludziom i prowadził ich do Boga Ojca. Ja wyraźnie słyszę Głos, abym szedł za Jezusem. Czy mógłbym uzyskać jakąś pomoc i wsparcie, aby mój ksiądz zlitował się nade mną? Czy to prawda, że opinia proboszcza jest najważniejszym ze wszystkich dokumentów, które się składa do Seminarium? Czy może lepiej będzie, jak dam sobie spokój? Prosiłbym o szybką odpowiedź. Z góry dziękuję.

Odpowiedź:

Proboszcz może wydać opinię negatywna, ale nie powinien jej odmawiać. Najlepiej będzie, jeśli po prostu pojedziesz do seminarium i przedstawisz swój problem któremuś z seminaryjnych przełożonych.

J.

więcej »