Anna 31.01.2010 12:39

Witam, zdarzyło mi się w życiu kilka razy współżyć. Obecnie nie mam chłopaka, nie współżyje, chodzę do spowiedzi i przyjmuje komunie. Niby wszystko jest wporządku, ale mam pewien problem. Otóż czy moralne jest chodzenie do spowiedzi i przyjmowanie komunii jeśli zakładam sobie z góry że do momentu ślubu na pewno zdarzy mi się jeszcze nie raz współżyć seksualnie? Nie wiem kiedy, jak i z kim ale po prostu myślę, że do momentu ślubu, który jawi mi się jako bardzo odległa wizja chciałabym jeszcze współżyć. No i w końcu nie tylko współżycie jest grzechem ciężkim ale też same podniecenie seksualne. Dlatego mam wątpliwości czy powinnam przystępować do komuni bo w końcu w wierze liczą się nie tylko czyny ale również (jeśli nie przede wszystkim) chęci. Ale z drugiej strony nie wiem czy kiedykolwiek będę umiała powiedzieć sobie że na pewno nie chce współżyć do ślubu i w takim wypadku chyba w ogóle bym nie mogła przystępować do komunii:(

Odpowiedź:

Najlepiej by było, gdyby w takiej sprawie decydował spowiednik. Wydaje się, że jeśli w tej chwili nie szukasz okazji do grzechu nie bardzo wiadomo, jak zareagujesz, gdy się pojawi. Bo przecież nie masz mocnego postanowienia: zgrzeszę jak nadarzy się okazja, tylko wydaje Ci się, że się pokusie nie oprzesz. Wszystko więc można rozpatrywać raczej z perspektywy pokusy...

J.

więcej »